Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Wielkie odrodzenie Golloba w Chorwacji

TS
Tomasz Gollob.
Tomasz Gollob.
Tomasz Gollob cały czas potrafi zaskakiwać. Kibiców, rywali, a nawet chyba samego siebie. Polak jechał do Gorican w fatalnym nastroju, bo w ostatnim czasie prezentował się wręcz katastrofalnie. Nie inaczej było w trzech pierwszych seriach sobotniego turnieju o Grand Prix Chorwacji. Były mistrz świata z trudem uzbierał w nich dwa punkty i chyba nikt już nie wierzył, że tego dnia będzie w stanie powalczyć z najlepszymi. I wtedy właśnie Gollob odrodził się niczym Feniks z popiołów.

Polak w imponującym stylu wygrał dwa kolejne wyścigi, a że dopisało mu szczęście, to trochę kuchennymi drzwiami dostał się do półfinału. To szczęście polegało na tym, że w ostatniej serii Martin Vaculik przyjechał na metę tylko drugi, a Chris Holder nie wyjechał nawet na tor, po tym jak we wcześniejszym biegu, z powodu awarii motocykla, zaliczył groźny upadek.

W półfinale Gollob szczęścia już nie potrzebował. Z uśmiechem na ustach minął po zewnętrznej Andreasa Jonssona, a przy okazji wyrzucił z turnieju Grega Hancocka i Jasona Crumpa. W decydującym wyścigu już tak pięknie nie było, bo Nicki Pedersen i Jonsson uciekli Polakowi zaraz po starcie. W efekcie nasz reprezentant zdołał minąć tylko Juricę Pavlica.

- Początek tych zawodów nie był dla mnie udany. Cały czas zmienialiśmy ustawienia w motocyklach i w końcu to zaskoczyło.
Bardzo dziękuję tym wszystkich, którzy mnie nie skreślili i wierzyli, że się odrodzę. Jeszcze nie powiedziałem w tym sezonie ostatniego słowa. Obiecuję też, że dopóki będę startował, to zawsze pojadę o zwycięstwo - mówił po ostatnim wyścigu, wyraźnie już zrelaksowany Gollob.

Równie szczęśliwy był Nicki Pedersen. Duńczyk w ładnym stylu wygrał zawody i awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu. Do prowadzącego Amerykanina Grega Hancocka w tej chwili traci już zaledwie sześć oczek.

- I to jest najważniejsze. Odrobione punkty są dla mnie cenniejsze niż sama wygrana. Jeszcze nie tak dawno goniłem czołówkę, a teraz mam prowadzącego Hancocka na wyciągnięcie ręki. Jeszcze przed sezonem mówiłem, że chciałbym po raz kolejny zdobyć tytuł mistrza świata. Teraz staje się to coraz bardziej realne - ocenił po zawodach Duńczyk, który jest jedynym żużlowcem, któremu w tym sezonie udało się wygrać dwa turnieje Grand Prix.

Swoje pięć minut w Gorican miał również Pavlic. Startujący z dziką kartą Chorwat awansował do finału i choć na podium nie stanął, to jednak występ na własnym, i to w dosłownym tego słowa znaczeniu, torze może zaliczyć do udanych. Zawodnik leszczyńskiej Unii nie ukrywa zresztą, że jego celem jest awans do tego elitarnego cyklu.

- Chciałem udowodnić, że prezentuję już poziom, którzy upoważnia mnie do ścigania się z najlepszymi. Przed zawodami nie nakładałem na siebie dodatkowej presji, ponieważ to mogłoby mi tylko przeszkodzić w uzyskaniu dobrego wyniku. Po raz kolejny przekonałem się też, że Grand Prix nie można porównywać z innymi zawodami. Tutaj każdy błąd jest natychmiast wykorzystywany przez rywali - stwierdził Pavlic.

Największym pechowcem turnieju był za to wspomniany już Holder. Poobijany Australijczyk zakończył zawody po czwartej serii, przez co w klasyfikacji generalnej cyklu spadł na czwarte miejsce.

- Źle się czułem po upadku i nie było sensu ryzykować. Na zawodach w Gorican świat się nie kończy. Przed nami jeszcze pięć turniejów, więc będę miał okazję odrobić starty - powiedział Holder, który podobnie jak i pozostali żużlowcy w sobotę musiał walczyć nie tylko z rywalami, ale również z 40-stopniowym upałem. No, ale skoro organizuje się w lipcu turniej w Chorwacji, to można się było tego spodziewać. Równie gorąco będzie pewnie za dwa tygodnie we włoskim Terenzano, bo to właśnie tam odbędzie się kolejna impreza z tego cyklu.

Wyniki Grand Prix Chorwacji

1. Nicki Pedersen (Dania) 19 (3,2,2,3,1+2+6), 2. Andreas Jonsson (Szwecja) 15 (3,3,3,0,0+2+4), 3. Tomasz Gollob (Polska) 13 (1,0,1,3,3+3+2), 4. Jurica Pavlic (Chorwacja) 12 (1,2,3,2,1+3+0), 5. Greg Hancock (USA) 10 (3,2,0,1,3+1), 6. Chris Harris (Wielka Brytania) 10 (0,3,3,2,1+1), 7. Jason Crump (Australia) 9 (3,1,3,2,0+0), 8. Fredrik Lindgren (Szwecja) 9 (2,1,2,3,1+w), 9. Martin Vaculik (Słowacja) 8 (0,3,2,1,2), 10. Hans Andersen (Dania) 8 (2,1,0,3,2), 11. Emil Sajfutdinow (Rosja) 7 (1,1,1,1,3), 12. Kenneth Bjerre (Dania) 7 (2,2,1,0,2), 13. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 6 (0,0,1,2,3), 14. Chris Holder (Australia) 6 (1,3,2,w,-), 15. Bjarne Pedersen (Dania) 5 (2,0,0,1,2), 16. Peter Ljung (Szwecja) 0 (0,0,0,0,0), 17. Dino Kovacic (Chorwacja) 0 (0).

Klasyfikacja generalna Grand Prix

1. Hancock 97 pkt., 2. N. Pedersen 91, 3. Crump 87, 4. Holder 84, 5. Gollob 77, 6. Lindgren 72, 7. Sajfutdinow 65, 8. Jonsson 62, 9. Hampel 46, 10. Lindbaeck 46, 11. Andersen 39, 12. Harris 38, 13. B. Pedersen 38, 14. Ljung 36, 15. Bjerre 35, 16. Vaculik 28, 17. Zmarzlik 13, 18. Pavlic 12, 19. Jonasson 11, 20. Franc 9, 21. Prz. Pawlicki 7, 22. M.J. Jensen 7, 23. Bunyan 1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski