Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Woffinden po złoto, Hampel po srebro

TS
Jarosław Hampel
Jarosław Hampel Grzegorz Dembiński
Nie jest wykluczone, że już w sobotę wieczorem, na Friends Arena w Sztokholmie, poznamy nowego Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu. Tai Woffinden, bo o nim mowa, jeśli chce już w stolicy Szwecji świętować tytuł, musi zakończyć zawody z 22-punktową przewagą nad następnym zawodnikiem w klasyfikacji generalnej. To realny scenariusz, bo Anglik obecnie o tyle właśnie oczek wyprzedza drugiego de facto Jarosława Hampela.

23-letni Woffinden jest o krok od złota, ale jak sam podkreśla mistrzem się jeszcze nie czuje. - Nawet o tym nie myślę. To jest tylko żużel. Tutaj jedna kontuzja może zniweczyć wszystkie plany. Przykład Emila Sajfutdinowa tylko to potwierdza. A nie jest on odosobniony, bo urazów w tym sezonie doznali także Nicki Pedersen, Darcy Ward czy Chris Holder. Ja również miałem groźną kontuzję. To pokazuje, że niczego w tym sporcie nie można być pewnym. Dlatego staram się nie wybiegać zbyt daleko myślami. Staram się natomiast skupić na treningach i jeździe - zapewnia Anglik.

Nikt już chyba jednak nie ma wątpliwości, że to właśnie on założy koronę dla najlepszego żużlowca świata. Jak najbardziej zasłużenie zresztą. Pytanie tylko, kto obok Woffindena stanie na podium? Do dwóch wolnych tam miejsc, kandydatów jest trzech. Największe szanse srebro ma Jarosław Hampel, którego gonią dwaj Duńczycy, Nicki Pedersen i Niels Kristian Iversen. Cała trójka wydaje się być w świetnej formie, więc medale trafią w godne ręce.

- W Sztokholmie szanse będą wyrównane, bo nikt z nas nie zna tego toru - mówił po ostatnich zawodach w Krsko Hampel. To zapowiada ciekawy turniej, w którym może dojść do zaskakujących rozstrzygnięć. Oby z kilkoma polskimi akcentami. Turniej w Sztokholmie będzie bowiem ważny nie tylko dla Hampela, ale również dla Tomasza Golloba, który cały czas walczy o miejsce w czołowej ósemce, która automatycznie zapewni sobie miejsce w przyszłorocznym Grand Prix.

Obecnie Polak jest ósmy właśnie i ma 11 punktów przewagi nad goniącym go Darcy Wardem. - To spora strata i wiem, że trudno ją będzie odrobić. Tym bardziej, że Tomek jest ostatnio w bardzo wysokiej formie. Wiem coś o tym, bo jeżdżę z nim razem w jednym klubie. Poza tym to jest Gollob. Z nim zawsze trzeba się liczyć - skromnie ocenia swoje szanse młody Australijczyk, który w tym sezonie przez długi czas leczył kontuzję i teraz musi odrabiać straty.

Nawet jeśli Ward ich nie odrobi, to raczej może być spokojny o swoją przyszłość w Grand Prix. On, tak jak i jego bliski kolega z toru, czyli Chris Holder wydają się bowiem pewniakami do stałych dzikich kart. Podobnie jak jeden ze Szwedów, bo przecież trudno sobie wyobrazić, aby w tym prestiżowym cyklu zabrakło przedstawiciela Trzech Koron. Początek zawodów w Sztokholmie o godz. 19. Transmisja w Canal+.

Klasyfikacja generalna Grand Prix
1. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 134 pkt., 2. Emil Sajfutdinow (Rosja) 114, 3. Jarosław Hampel (Polska) 112, 4. Nicki Pedersen (Dania) 108, 5. Niels Kristian Iversen (Dania) 101, 6. Greg Hancock (USA) 98, 7. Matej Zagar (Słowenia) 92, 8. Tomasz Gollob (Polska) 89, 9. Chris Holder (Australia) 82, 10. Darcy Ward (Australia) 78, 11. Fredrik Lindgren (Szwecja) 73, 12. Krzysztof Kasprzak (Polska) 70, 13. Martin Vaculik (Słowacja) 56, 14. Andreas Jonsson (Szwecja) 49, 15. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 42, 16. Leon Madsen (Dania) 14, 17. Ales Dryml (Czechy) 13.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski