Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel wraca do Gniezna

TS
Prezydent Tomasz Budasz oraz Rafael Wojciechowski
Prezydent Tomasz Budasz oraz Rafael Wojciechowski Tomasz Sikorski
Gnieźnieńskie Towarzystwo Motorowe Start - bo taką nazwę nosi nowy klub żużlowy z pierwszej stolicy Polski - przedstawiło swoje plany na przyszłość. - Klub ma być stabilny zarówno pod względem finansowym jak i sportowym. Drużynę, która w przyszłym sezonie ma przystąpić do rozgrywek ligowych, chcemy oprzeć przede wszystkim na wychowankach. Priorytetem jest dla nas szkółka żużlowa - zapowiadał na specjalnym briefingu prasowym Rafael Wojciechowski, pełniący obowiązki menedżera sportowego w nowym klubie.

W spotkaniu wziął udział także prezydent miasta. - Żużel jest bez wątpienia najpopularniejszym sportem w Gnieźnie, o czym świadczy choćby liczba dziennikarzy, którzy się tutaj dzisiaj zjawili. Tym bardziej się cieszę, że jest szansa na jego reaktywację. Jako miasto będziemy wspierać to przedsięwzięcie. Będę się też bacznie przyglądał temu, co się dzieje w nowym klubie, by nie dopuścić do podobnej sytuacji jaka ostatnio miała miejsce w gnieźnieńskim żużlu. Jestem jednak pewny, że GTM w następnym roku otrzyma licencję i przystąpi do rozgrywek ligowych - powiedział Tomasz Budasz.

Nowy klub nie jest spadkobiercą poprzedniego Startu i nie chce też spłacać jego długów. - Bo też nie my ich narobiliśmy. W tym przypadku nie ma żadnej ciągłości prawnej. Wkrótce spotkam się z przewodniczącym Głównej Komisji Sportu Żużlowego i wówczas wiele spraw się wyjaśni. GTM ma funkcjonować na zasadzie modelu biznesowego. Nie chcemy wydawać więcej pieniędzy niż mamy. Chcemy też mieć odpowiednio zabezpieczony budżet. Nie zamierzamy budować go w oparciu o potencjalną frekwencję na trybunach - zapewniał Wojciechowski.

A ten przyszłoroczny budżet ma oscylować w granicach 2 - 2,5 mln. złotych. - To realne kwoty. Klub będzie bazował na osobach, które chcą w niego inwestować swoje pieniądze. Być może za jakiś czas przekształcimy się w spółkę i wtedy będą to jego udziałowcy. Na to jednak przyjdzie czas. Na razie jesteśmy na początku drogi - mówił Rafael Wojciechowski, który jest postacią dobrze znaną w gnieźnieńskim środowisku żużlowym. Prezesem klubu został jego brat Tomasz Wojciechowski. - On jest jednym ze sponsorów. Ja będę odpowiadał za sprawy czysto sportowe - dodał.

O ten wynik sportowy mają zadbać przede wszystkim wychowankowie. - Chcemy, by jak najwięcej zawodników rodem z Gniezna jeździło w naszym zespole. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkich uda się nam od razu sprowadzić, ale to właśnie na nich chcemy oprzeć przyszłoroczny skład. Do tego już na przełomie lipca i sierpnia mamy zamiar ruszyć ze szkółką żużlową. Zainteresowanie jest spore. Moim marzeniem jest byśmy doczekali się gnieźnieńskich Zmarzlików czy Pawlickich. Musimy wychować takie perełki, które później będą stanowić o sile naszego klubu. Dlatego mocno postawimy na szkolenie - zapewniał menedżer.

Dobra informacja dla gnieźnieńskich kibiców jest także taka, że jeszcze w tym roku na stadionie przy ul. Wrzesińskiej mają się odbyć zawody żużlowe. - W planach mamy jedną, a jak się uda to dwie imprezy. Chcemy zorganizować ciekawy turniej, ale nie będzie to kolejna edycja Korony Bolesława Chrobrego. Zależy nam na tym, aby gnieźnieński żużel stopniowo odzyskiwał zaufanie. W przyszłym sezonie mamy zamiar przystąpić do rozgrywek ligowych. Na razie nie wiemy, jaki będą one miały kształt, ale docelowo chcemy jeździć w I lidze. W dalszej perspektywie może to będzie ekstraliga... - zakończył Wojciechowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski