Żużlowy mistrz świata Bartosz Zmarzlik na spotkaniu z kibicami w Poznaniu i Mosinie. Gorzowianin Piotr Paluch nowym trenerem SpecHouse PSŻ

Zanim 24-letni zawodnik Stali Gorzów dotarł do hotelu Novotel Centrum w Poznaniu spotkał się z młodzieżą w hali w Mosinie, gdzie czekały na niego tłumy i burmistrz Przemysław Mieloch. Ten ostatni rozdzielił za stołem prezydialnym Zmarzlika i prezesa Stali, Marka Grzyba, mieszkańca Puszczykowa.

Hotelowy hall w Poznaniu też wypełnił się bardzo dużą grupą kibiców, którzy przynajmniej w połowie ubrani byli w charakterystyczne koszulki „Skorpionów”.

- Trochę już przyzwyczaiłem się do tego zamieszania wokół swojej osoby. Reakcje są różne. Niektórzy robią dziwne miny, inni zagadują, a jeszcze inni patrzą prosto w oczy i odchodzą. Do tej pory też nie byłem anonimowy, więc wychodzę z założenia, że muszę się nauczyć z tym żyć i po prostu pozostać sobą. Poza tym czas spotkań z kibicami powoli dobiega końca. Właśnie wracam ze zgrupowania kadry, a za kilka dni zaczynam już obóz klubowy. Potem więcej czasu spędzę już w busach i na torze niż na rozdawaniu autografów – tłumaczył Zmarzlik.

Motywem przewodnim wywiadów z mistrzem były oczywiście pytania o odczucia po pokonaniu Roberta Lewandowskiego w plebiscycie „Przeglądu Sportowego”.

Czytaj też: Bartosz Zmarzlik gościł na Torze Poznań

- To niesamowite uczucie, że mogłem stać obok tak znanego i dobrego piłkarza, a potem okazało się, że byłem w stanie jeszcze z nim wygrać. Podziękowania należą się całej żużlowej Polsce, bo to mobilizacja środowiska doprowadziła do mojej wygranej. Wiem, ze nie wszystkim takie rozstrzygnięcie przypadło go gustu, ale ja niespecjalnie się tym przejąłem. Uważam, że trzeba robić swoje i szanować pracę innych osób. Tak zostałem wychowany w domu. Jak ktoś nie był nigdy w życiu na meczu żużlowym, nie powinien krytykować żużlowców. Warto coś zobaczyć i dopiero oceniać – przyznał lider gorzowskiej Stali.

Drużyna z Ekstraligi w tym sezonie ma ściśle współpracować z poznańskimi „Skorpionami”.

– Poznań wciąż mi kojarzy się ze sparingiem, w którym jako niespełna 16-letni chłopak zdobyłem 14 punktów. Pamiętam, że wtedy przyszedł do mnie trener i powiedział, że to samo będę w stanie zrobić też w lidze. Wiadomo, że teraz nie będę już jeździł na Golęcinie, ale cieszę się, że prezesi obu klubów nawiązali współpracę i kibice w Poznaniu będą mogli podziwiać w akcji moich młodszych kolegów – podkreślił najlepszy żużlowiec świata.

Jego obecność była też okazją do ogłoszenia zacieśnienie więzi między SpecHouse PSŻ Poznań a gorzowską Stalą. – Chcemy, by kibice z Poznania jeździli na mecze do Gorzowa, a fani Stali odwiedzali Golęcin. Współpraca ma być merytoryczna, zawodnicza i sprzętowa, ale na równych prawach – stwierdził Arkadiusz Ładziński, prezes „Skorpionów”.

Na piątkowym spotkaniu przedstawił też nowego trenera zespołu. Z gorzowianinem Piotrem Paluchem poznaniacy mają awansować do czołowej czwórki II ligi.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]