Związek Miast Polskich: Kto wspiera radnego PiS z Poznania?

Zobacz komentarz: Nieprawdą jest, że uwzięłam się na prezydenta

Prezydent Jacek Jaśkowiak chciał zostać przedstawicielem Poznania w Związku Miast Polskich. Jednak Rada Miasta delegowała na tę funkcję osobę spośród własnego grona - Szymona Szynkowskiego vel Sęka z PiS. I pojawił się problem. Prośby radnego o opinie prezydenta w sprawie projektów ustaw omawianych przez związek pozostają bez echa.

- Trudno bym prowadził go za rękę - powiedział w kwietniu naszej gazecie J. Jaśkowiak.

Od tego czasu sytuacja nie uległa zmianie. - W znacznej mierze bazuję na uwagach prezydenta Ełku, którego poprosiłem o przesyłanie mi swoich uwag, a nie mam uwag prezydenta Poznania. To jest dziwne, prawda? - utwierdza się Sz. Szynkowski vel Sęk, zaznaczając, że prezydent Ełku nie jest z PiS. Podkreśla jednocześnie, że może liczyć na pomoc dwóch zastępców prezydenta J. Jaśkowiaka - Agnieszkę Pachciarz i Mariusza Wiśniewskiego. Od tego ostatniego otrzymał np. uwagi na temat ustawy o rewitalizacji.

- Grzechem byłoby nie współdziałać dla dobra Poznania - twierdzi M. Wiśniewski. I podkreśla, że docenia zaangażowanie radnego w pracę w związku.

Z kolei Sz. Szynkowski vel Sęk zapowiada, że będzie promował pomysły prezydenta Wiśniewskiego w sprawie bezpieczeństwa na Starym Rynku. - Chciałbym, aby stanowisko ZMP w tej sprawie oparte było na jego propozycjach - mówi radny PiS.

Od prezydent A. Pachciarz otrzymał np. opinię dotyczącą projektu ustawy o zdrowiu publicznym. - Współpraca, która przynosi korzyści miastu jest naszym obowiązkiem - uważa A. Pachciarz.

Radny Sz. Szynkowski przyznaje też, że raz (dwie godziny przed rozpoczęciem zarządu ZMP) otrzymał maila zawierającego kopię pisma Maciej Wudarskiego, zastępcy prezydenta adresowanego do ministerstwa, a odnoszącego się nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

- Dobre i to pomyślałem - mówi Sz. Szynkowski vel Sęk. Jego uwagę przykuły zastrzeżenia M. Wudarskiego odnoszące się do konsultacji społecznych. - Wynikało z nich, jakby prezydent był przeciwny temu, by wyniki dyskusji społecznych wdrażać do planów miejscowych.

Należy jednak podkreślić, że radny PiS nie ogląda się jedynie na opinie przygotowane przez urzędników. Wiele czasu poświęca na analizę projektów ustaw i przygotowuje własne propozycje zmian niektórych zapisów. I tak np. do ustawy o rewitalizacji złożył uwagi poprawiające ochronę lokatorów (wydłużenie terminu opuszczenia mieszkania komunalnego, prawo do lokalu zamiennego w niepogorszonym stanie).

Sz. Szynkowski vel Sęk ceni sobie także współpracę z Grzegorzem Ganowiczem z PO, przewodniczącym rady. - Poprosiłem go o delegowanie radnych do komisji ZMP, aby wzmocnić działających w nich urzędników - wspomina Sz. Szynkowski vel Sęk. - Zgłosiło się sześć osób. Przewodniczący nie robi też żadnych problemów formalnych związanych z moimi wyjazdami czy w sytuacjach, gdy sesja pokrywa się z terminem posiedzenia ZMP. On rozumie o co chodzi, a prezydent Jaśkowiak nie.