Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Życie zatrzymane w kadrze aparatu z pudełka po chusteczkach. ZDJĘCIA

Mirosława Zybura
Jola Chowańska, dziewczyna z pięknymi warkoczami robi zdjęcia obcym i bliskim. Ale jej życie to nie tylko fotografia. W równym stopniu interesuje się informatyką i... filozofią

W domu ma własne studio, ciemnię, kilka powiększalników i aparatów fotograficznych. Nie tylko tych cyfrowych, ale także starych analogów. Szczególne miejsce w tej kolekcji zajmują wykonane samodzielnie przez Jolę Chowańską - aparat mieszkowy przerobiony ze starego powiększalnika i - szczególnie urokliwy - aparat otworkowy.

- Z pudełka po chusteczkach - przyznaje Chowańska.

To właśnie tym aparatem, wtedy jeszcze nie do końca stricte otworkowym, bo z dokręconym obiektywem, zrobiła serię zdjęć nagrodzoną w ubiegłorocznej edycji konkursu "W obiektywie" organizowanego przez kaliską Wieżę Ciśnień.

Na koncie ma już kilka wystaw. Jej zdjęcia zapadają w pamięć: wyważona forma i szczególny charakter - przede wszystkim portretów, które jakiś czas temu prezentowała w galerii plenerowej przy Wieży Ciśnień. Seria portretów (zrobionych aparatem cyfrowym) młodych kobiet to także jej praca dyplomowa w Jeleniogórskiej Szkole Fotografii.

- Lubię pracę z ludźmi - mówi. - Zapraszałam dziewczyny do studia, ale nie wyglądało to tak, że przychodziły, siadały i robiłam im zdjęcie. To był proces poznawania drugiej osoby; lubię taki sterylny kontakt jeden do jeden. Sama kiedyś byłam bardzo nieśmiała - mówi, dodając, że myśli obrazami i kiedy o czymś mówi, lubi na to patrzeć. Dlatego rozmawiałyśmy w studiu w otoczeniu aparatów i zdjęć. - Jednak kiedy zaczęłam pracować z ludźmi i sama musiałam ich otworzyć, kiedy przychodzili tutaj pozować do zdjęć, we mnie także coś się otworzyło.

Teraz nieśmiałość jest dużo mniejsza, a swoich modeli wyszukuje wszędzie. - Obserwuję ludzi na przykład w pubie i kiedy zobaczę kogoś ciekawego, podchodzę, pokazuję moje portfolio. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby ktoś nie chciał zdjęć - podkreśla. - Ludzie widzą, czego mogą się spodziewać.

W jej portretach jest też coś z samej autorki. Próbuje uchwycić podobne spojrzenia, gesty. Inspirują ją teledyski z lat 80. i 90., klipy Stinga i Madonny, prace m.in. Josefa Sudka i Wojciecha Zawadzkiego, fotografa i wykładowcy ze JSF, którego nazywa swoim mistrzem.

- Warto mieć pod ręką albumy swoich mistrzów i przeglądać je regularnie, by dobre obrazy ciągle do nas trafiały - mówi. Pierwsze zdjęcia robiła jeszcze w dzieciństwie. Tato podarował jej Smienę. W aparacie jednak nie było kliszy.- Bardzo się starałam, ustawiałam kadry, a te zdjęcia wypaliły się tylko w moim umyśle - wspomina ze śmiechem.

Kiedy dorosła, odkryła fotografię ciemniową, której tajniki zgłębiała także w studium Jeleniogórskiej Szkoły Fotografii. Dzisiaj z równym zaangażowaniem fotografuje zarówno "cyfrą", jak i "analogiem". Swoje zainteresowania dzieli z innymi miłośnikami zdjęć zrzeszonymi w stowarzyszeniu "Poza Kadrem", któremu także szefuje. Jak mówi, wyszła od fotografii reporterskiej z rajdów terenowych. Teraz obiektyw kieruje w stronę ludzi i - nieustannie - rejestruje zmiany w ogrodzie swoich rodziców, gdzie przedmioty ciągle zmieniają miejsca, a rośliny mają dużo swobody. Takie zdjęcia pokazała też na wystawie "Działki nasze wieczyste", zbiorowej ekspozycji prezentowanej w Wieży Ciśnień.

- Moi rodzice są już starsi, po siedemdziesiątce, a ja uwielbiam ich obserwować. Te smaczki związane właśnie z najbliższym otoczeniem napędzają resztę - mówi.

Zamiłowanie do majsterkowania to także jedna z wielu technicznych zainteresowań Joli, która na pierwszy rzut oka może wydawać się romantyczną duszą, która ma niewiele wspólnego z zawiłościami techniki - nie tylko tej fotograficznej. Tymczasem ta dziewczyna o pięknych warkoczach to umysł ścisły. Studiowała na politechnice, interesowała się elektroniką, sieciami komputerowymi, programowaniem, fizyką kwantową, ale i... filozofią. Współpracuje z Uniwersytetem Jagiellońskim, który w ramach projektu Academia Electronica w świecie wirtualnym platformy "Second Life" prowadzi wykłady z filozofii, a Jola zajmuje się technicznymi kwestiami tych nietypowych zajęć.

Fotografia analogowa, kiedyś popularna, dzisiaj jest niszowym i drogim hobby. Coraz trudniej zdobyć klisze i papier, a także znaleźć kogoś, kto zna technikę. Dlatego z myślą o obecnych i przyszłych sympatykach "Poza Kadrem" w przydomowym garażu Jola Chowańska tworzy warsztat fotograficzny. Na razie przymierza się do kolejnych portretów i chciałaby też "wyjść z ogrodu" i świeżym okiem spojrzeć dalej - na kaliskie uliczki.

Fotografia otworkowa

To technika wykonywania zdjęć przy pomocy aparatu typu camera obscura. Światło przechodząc przez otworek o małej średnicy tworzy na przeciwległej ścianie obraz, którego jasność będzie proporcjonalna do jasności na zewnątrz oraz wielkości otworka. Jeśli otworek nie jest dostatecznie mały, światło utworzy na matówce koło o wielkości proporcjonalnej do wielkości otworka. Do zbudowania kamery potrzebne jest pudełko lub puszka, czarny materiał do wyłożenia wnętrza pudełka, aby uniknąć refleksów wewnętrznych oraz folia aluminiowa, w której należy wykłuć dziurkę o średnicy 0,1-0,3mm pełniącą funkcję obiektywu. W pudełku trzeba wyciąć otwór, a następnie od środka zakleić folią aluminiową. Tylną ściankę pudełka należy w ciemni wyłożyć materiałem światłoczułym.

Grupa "Poza Kadrem"
Działa w Kaliszu od 2009 roku. Skupia około 20 fotografów zajmujących się amatorsko i profesjonalnie robieniem zdjęć. Organizują warsztaty, wystawy i szereg innych wydarzeń propagujących fotografię. Współpracują z wieloma organizacjami i firmami działającymi na terenie miasta. Jako stowarzyszenie "Poza Kadrem" zorganizowało pięć wystaw w cyklu "Galeria Bezdomna". Ostatnia odbyła się w maju 2014 roku w dawnej fabryce fortepianów i pianin Calisia. Każda edycja przyciąga około setki artystów-amatorów (od fotografów, przez malarzy i filmowców, po muzyków) i tysiące widzów. "Poza Kadrem" organizowało też projekt autorski "Body Painting" w ramach festiwalu Multi.Art i wystawę "Jare Gody" w 2012 roku. W 2014 r. stowarzyszenie przy okazji swojego pięciolecia zostało nagrodzone przez prezydenta Kalisza.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski