Budowa w strefie ujęcia w Krajkowie? Hydrogeolodzy ostrzegają: może stracić na tym jakość wody

Czytaj dalej
Fot. Waldemar Wylegalski
Marta Danielewicz

Budowa w strefie ujęcia w Krajkowie? Hydrogeolodzy ostrzegają: może stracić na tym jakość wody

Marta Danielewicz

Czy ujęciu wody w Krajkowie dla całej aglomeracji poznańskiej grozi katastrofa ekologiczna? Tak uważają naukowcy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, którzy protestują przeciwko budowie osiedla mieszkaniowego w Krajkowie. Aquanet jednak uważa, że budynki mieszkalne nie wyrządzą dużej krzywdy, a burmistrz Mosiny przekonuje, że gmina musi mieć z czegoś pieniądze.

Podpoznańskie Krajkowo w gminie Mosina to wieś, jak wiele innych w całej Polsce. Zamieszkuje ją około 160 mieszkańców. Jednak jej znaczenie dla Poznania i całej aglomeracji jest kluczowe. To dzięki istniejącemu tam ujęciu mamy bieżącą wodę w kranach, nie grozi nam susza mimo stepowienia terenu. Hydrogeolodzy przestrzegają jednak, że każde źródło ma swój koniec, a więc o te kluczowe powinniśmy szczególnie dbać. Gmina Mosina wie o tym, bowiem obowiązują ją liczne obostrzenia. Władze urzędu wskazują jednak na to, że w związku z ujęciem w Krajkowie gmina ponosi wyższe koszty inwestycji, a wiele z nich nie może w ogóle powstać. Dlatego też chce na części terenów Krajkowa dopuścić zabudowę mieszkalną. Lobbują za tym właściciele gruntu, część radnych. Sprzeciwiają się niektórzy mieszkańcy, przyrodnicy a także hydrogeolodzy. Czy gmina postępuje zgodnie z prawem i czy nowe osiedle mieszkaniowe nie stanowi zagrożenia dla wody?

Czytaj:

Jedyne źródło wody

Ujęcie zostało założone i rozbudowane w latach 1967-1968 między miastem Mosina a wsią Krajkowo. Jego zarządcą jest miejska spółka Aquanet, której większościowym udziałowcem jest miasto Poznań.

- To największe z ujęć Poznańskiego Systemu Wodociągowego, położone na obszarze lewobrzeżnej doliny rzeki Warta

- mówią profesorowie Jan Przybyłek i Józef Górski z zakładu Hydrogeologii i Ochrony Wód w Instytucie Geologii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Podkreślają przy tym wagę ochrony ujęcia, by woda była czysta, a jej ilość wystarczająca.

Znaczenie ujęcia wody w Mosinie - Krajkowie potwierdza wiceprezeska spółki Aquanet. - Rzeczywiście jest to miejsce niespotykane, w promieniu stu kilometrów nie ma drugiego, które byłoby tak atrakcyjne z punktu widzenia ukształtowania hydrogeologicznego i dostępności zasobów wodnych - przyznaje Anna Graczyk.

W tej chwili ujęcie w Krajkowie dostarcza wodę do 65-70 procent mieszkańców aglomeracji poznańskiej. Kolejne - drugie co do wielkości - to ujęcie Dębina oraz Gruszczyn - Swarzędz, jednak o znaczeniu marginalnym. - Ujęcie Dębina zostało jednak ograniczone przez przeprowadzenie przez nie autostrady, a utraconą wówczas wydajność trzeba było odtworzyć na ujęciu Mosina - Krajkowo. Staramy się przeprowadzać różne działania modernizacyjne, mamy też teren zastępczy na Marlewie, by w przyszłości uzupełnić ewentualne ubytki na ujęcie dębińskim - tłumaczy A. Graczyk.

- Ujęcie Dębina ulega coraz większej degradacji. Mosina - Krajkowo jest jedynym źródłem wody do picia, uzyskiwanej procesem infiltracji z zasobów podziemnych i z rzeki Warty dla nas oraz przyszłych pokoleń, dlatego musi być rygorystycznie chronione, aby nie utracić tego dziedziczonego dobra

- mówią eksperci.

Dlatego konieczna była i wciąż jest ochrona ujęcia w Krajkowie. Strefa ochronna została wytyczona w latach 1967-1968, kiedy ujęcie zostało zlokalizowane. Obejmuje centrum Mosiny oraz wsie Krajkowo, Baranowo, Baranówko, Sowinki i Sowiniec.

- Oczywiście kształt strefy był lekko modyfikowany w zależności od tego, jak to ujęcie się rozwijało i jego elementy były dobudowywane. Strefę ochronną dodatkowo usankcjonowało wydane 2012 roku rozporządzenie dyrektora RZGW, które jest bardziej restrykcyjne niż wcześniejsze przepisy - przyznaje Graczyk.

Dlaczego na Mosinie - Krajkowie było konieczne ustanowienie tak dużej strefy ochronnej, a na Dębinie nie?

W dalszej części artykułu przeczytasz m.in. dlaczego Mosinie tak bardzo zależy na rozbudowie Krajkowa? Dowiesz się też, co radził gminie były minister sprawiedliwości.

Pozostało jeszcze 76% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marta Danielewicz

Zajmuję się głównie tematyką z zakresu ochrony środowiska, śledzę także rozwój lokalnego biznesu. Tropię afery toksyczne, bacznie obserwuję zmiany w świadomości i prawie dotyczące ochrony środowiska. Staram się rzetelnie i na bieżąco informować przed jakimi wyzwaniami stoimy w obliczu zmian klimatycznych, stepowienia Wielkopolski i suszy. Z kolei w biznesie podziwiam nowe rozwiązania technologiczne, kibicuję małym i dużym firmom, stosującym się do zasad CSR, piszę o prawach pracownika, a także o tych, którzy o nie walczą.
Prywatnie mam szczęście być właścicielką psa, który został interwencyjnie odebrany z pseudohodowli, lubię dobrą kuchnię, niskobudżetowe podróże po świecie, a także filmy animowane.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.