Kto nowym prezesem PZPN? Oceniamy szanse kandydatów [GALERIA]
Roman Kosecki, poseł PO, 46 lat, szanse na sukces 35 procent. Wyrósł na faworyta, choć jeszcze kilka miesięcy temu jego kandydaturę traktowano jako polityczną i bez zupełnego wsparcia działaczy terenowych. To on jednak spośród kandydatów zebrał najwięcej głosów poparcia i tym samym został nieoficjalnym liderem wyścigu do fotela prezesa. Kibice bardziej zapamiętają go jako piłkarza niż polityka, choć karierę reprezentacyjną zakończył w niegodny kadrowicza sposób (w Bratysławie ściągnął koszulkę schodząc z boiska, za co otrzymał czerwoną kartkę). Występy w Galatasaray, Atletico Madryt (strzelał gole Barcelonie) i FC Nantes (z francuskim klubem awansował do półfinału Ligi Mistrzów) muszą budzić szacunek, tym bardziej, że to dziś to pułap osiągalny dla nielicznych polskich piłkarzy. Nie był wprawdzie działaczem PZPN, ale od kilku lat działa w strukturach Mazowieckiego ZPN. Na plus należy mu też zaliczyć prowadzenie szkółki piłkarskiej w Konstancinie. Nie ma też problemów w kontaktach z mediami i z przychodzeniem na posiedzenia Sejmu. Mimo że obiecał złożenie mandatu po wygraniu wyborów, to polityczne koneksje wbrew pozorom mogą być przeszkodą w pozyskaniu dodatkowych głosów. Część delegatów może obawiać się uzależnienia związku od rządu i polityków. Czasy wprowadzania kuratorów i zagrożenia wykluczeniem Polski z FIFA wciąż bowiem źle się kojarzą.