Lech Poznań rozczarował i nie przerwał niechlubnej passy w Białymstoku. Tak oceniliśmy zawodników Kolejorza w starciu z Jagiellonią
Pomocnicy
Jesper Karlstrom - 6 (grał do 82. minuty)
Świetnie asekurował swoich kolegów w defensywie i sam często pojawiał się w okolicach szesnastki Jagiellonii. Grał bardzo dobrze w odbiorze, widać było sporo zaangażowania w jego poczynaniach. Można odnieść wrażenie, że Szwed jest wszędzie tam, gdzie pojawia się piłka.
Nika Kwekweskiri - 5 (grał do 65. minuty)
Nie wniósł nic do gry swojego zespołu, poza dobrze wykonywanymi stałymi fragmentami gry. Mógł zaliczyć asystę po świetnym zagraniu do Adriela Ba Louy, ale Iworyjczyk w dogodnej sytuacji spudłował. To kolejny niemrawy występ Gruzina w PKO BP Ekstraklasie.
Adriel Ba Loua - 5 (grał do 82. minuty)
Skrzydłowy Kolejorza zagrał poprawne zawody w Białymstoku, ale to nie wystarcza, by drużyna mogła czerpać z tego korzyści. Widać było, że Iworyjczyk szuka gry kombinacyjnej. Znalazł się w dogodnej sytuacji do zdobycia bramki, ale spudłował.
Joao Amaral - 5 (grał do 87. minuty)
W pierwszej połowie był niesamowicie aktywny, ale nie mógł wstrzelić się w bramkę rywali. Dobrze wyglądał w średnim pressingu i udawało mu się odbierać piłkę przeciwnikom. Po zmianie stron stał się niewidoczny i nie był już tak konkretny w ofensywie
Jakub Kamiński - 4 (grał do 65. minuty)
Młodzieżowiec Lecha przypominał dziś jeźdźca bez głowy. Dużo biegał, ale to nie przynosiło żadnych korzyści drużynie. Próbował wymieniać się stronami z Ba Louą, ale wtedy całkowicie znikał z pola widzenia. W drugiej połowie kompletnie nieobecny, dlatego trener Skorża postanowił zdjąć go z boiska.
Zobacz pozostałe oceny lechitów ---->