Lech Poznań: Zbigniew Zakrzewski w Wokół Bułgarskiej. "Mickey van der Hart? Powinien dostać jeszcze jedną szansę"
O bramkarzu:
Zarząd i trenerzy mają ból głowy, co teraz zrobić. Najłatwiej byłoby po jednym meczu skasować zawodnika. Naszemu bramkarzowi nie tylko w tym meczu przydarzały się klopsy. Pierwsze mecze pokazały, że Lech zaczyna grać zupełnie inną piłkę. Później przyszedł mecz z ŁKS-em i zweryfikował grę nogami holenderskiego bramkarza. Przecież przeciwnicy też oglądają i analizują przeciwnika. Szczególnie pod kątem Kostewycza, który nie zagrał w Warszawie dobrego spotkania. Paweł Wszołek zagrał na prawej pomocy i znacznie utrudniał Ukraińcowi grę. W sprawie bramkarzy trenera czeka ciężka decyzja. Jako napastnicy od większości trenerów dostawaliśmy po kilka szans, żeby się pokazać. Powinno dać mu się jeszcze szansę.
Nie jest jak na razie ostoją z tyłu. Obrońcom też się gra łatwiej, gdy ma za sobą pewnego zawodnika i gdy w newralgicznych momentach wygra nam mecz. Idzie to przecież falowo. Jeśli obrona gra dobrze, to pomocnicy też mogą sobie na więcej pozwolić. Analizowałem tę sytuację ze stratą piłki na połowie przeciwnika. Tam było przyjęcie na pół metra i Muhar był tak zdezorientowany, że chyba myślał, że linia obrony jest tuż za jego plecami. Przy stracie w środku pola człowiek biegnie i ratuje się nawet kartką.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->