Magdalena Bryl - poznanianka, która biegając za dziećmi, wymyśliła nowy rodzaj torebki
Po powrocie z Kraju Kwitnącej Wiśni na świat przyszły dzieci. Magda zajmowała się nimi, a w międzyczasie zakończyła badania i doktorat. Po urlopie macierzyńskim chciała spróbować czegoś nowego. Zrobiła więc studia podyplomowe z badań klinicznych, znalazła pracę - tym razem w korporacji i wtedy zaczęło się życie na pełnych obrotach.
- Nasze dzieciaki miały wtedy dwa i trzy latka. Mieliśmy bardzo angażujące czasowo i emocjonalnie prace, które uwielbialiśmy za energię i codzienne wyzwania, ale z dziećmi byliśmy praktycznie tylko w weekendy. O ich poczynaniach i rozwoju opowiadała nam opiekunka - wspomina Magda. - Po roku życia w tym pędzie coś we mnie pękło i szybko podjęłam decyzję o zajęciu się dziećmi. Chciałam z nimi po prostu być. Odprowadzać i odbierać z przedszkola, chodzić z nimi na place zabaw, bawić się z nimi popołudniami, patrzeć i uczestniczyć w ich życiu, być z nimi podczas ich chorowania. Liczyliśmy się też z tym, że przez pewien czas będziemy mieć mniej, ale więcej.
Przejdź do następnego slajdu ----->