Nagrody dla ministrów były ogromne. A co z lokalnymi urzędnikami?
Po 2 tys. dla każdego w UMP
- W Urzędzie Miasta Poznania nie są przyznawane nagrody roczne - tłumaczy Hanna Surma, rzecznik prasowy urzędu. Zaznacza jednak, że od kilku lat panuje zasada przyznania nagrody uznaniowej równej wysokości dla wszystkich pracowników. Finansuje się ją z oszczędności z funduszu wynagrodzeń. Pomijane są osoby, którym udzielano upomnienia lub nagany. W tym roku prezydent Jacek Jaśkowiak zdecydował się przyznać po 2 tys. dla każdego pracownika.
- Poza tym, w UMP corocznie tworzy się fundusz nagród dla pracowników za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej - dodaje Hanna Surma. Zwykle jest to 2,5 proc. planowanego funduszu płac. W związku z tym w ubiegłym roku pula na nagrody prezydenckie wyniosła niemal 2 mln złotych.
Surma zaznacza, że są one wydawane w ciągu całego roku. Zasady są podobne jak we wspomnianych już urzędach.
Pracownik musi się czymś wyróżnić. Na dodatkowe pieniądze ma szansę także przy przejściu na emeryturę lub rentę.
W 2017 r. prezydent Jaśkowiak przyznał nagrody 407 pracownikom. Najniższa to 500 zł, a najwyższa - 12 tys. zł. Finansowego wyróżnienia w zeszłym roku nie otrzymali zastępcy prezydenta, sekretarz, ani skarbnik. Urząd przesłał także listę pracowników, którzy dostali nagrodę i muszą publikować swoje oświadczenia majątkowe. Nie zostały podane dokładne kwoty. Na liście znajdziemy 46 nazwisk, wśród nich m. in. Joannę Bielawską - Pałczyńską, Miejskiego Konserwatora Zabytków, czy Bartosza Gussa, dyrektora Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.