Turów już w I kwarcie pokazał, że ma wiarę w doprowadzenie do trzeciego meczu i przez dobrych kilka minut był na plusie. Finisz odsłony należał do resoviaków, „trójkę” ustrzelił Adrian Warszawski, ale takim samym trafieniem wynik ćwiartki ustalił Kamil Zywert.
W II partii mecz nabrał jeszcze większych rumieńców, goście odzyskali prowadzenie, „trójki” Bartosza Czerwonki i Michała Jędrzejewskiego pozwoliły rzeszowianom znów wygrywać, a wynik do przerwy (43:40), ponownie rzutem z dystansu, ustalił Zywert.
Pięć minut po wznowieniu zza łuku przymierzył Czerwonka, potem Norbert Ziółko, „Bieszczadzkie Wilki” odskoczyły na 10 punktów (58:48), ale Kruszczyński trafił dwa razy zza linii 6.75 i zapas rzeszowian nie urósł. Przed ostatnią odsłoną wynosił 6 „oczek” (65:59), czyli niczego nie gwarantował.
W kwarcie nr 4 obudził się Bochno; przez 30. minut nie wpisał się do protokołu, nagle odpalił dwa rzuty z dystansu i gospodarze prowadzili tylko 70:67. Ziółko odpowiedział na to również trafieniem z dystansu, Dawid Zaguła trafił rzuty wolne, Wojciech Wątroba dołożył jednego i nasz team wygrywał w 37. minucie 76:67.
Ekipa znad Nysy Łużyckiej pokazała jednak pazury; osobiste trafił Bochno, za dwa Zywert, resoviacy pudłowali, Kruszczyński przeciwnie (3,1,1), toteż 27 sekund przed syreną zaliczka naszej drużyny stopniała do zaledwie dwóch punktów 78:76. Trener Kamil Piechucki poprosił o przerwę, po której faulowany Zaguła pokazał zimną krew na linii rzutów wolnych.
Pozostawało 18 sekund gry i tym razem time-out zarządził coach Turowa. Gdyby oba zespoły wrócił do gry, Kruszczyński próbował trafić swą szóstą „trójkę” w meczu. Sztuka się nie powiodła i kibice, którzy szczelnie wypełnili hale przy Towarnickiego, mogli zgotować owację swym pupilom.
W półfinale ekipa z Rzeszowa zmierzy się z łódzkim ŁKS-em.
OPTeam Resovia – PGE GiEK Turów Zgorzelec 80:76 (28:23, 15:17, 22:19, 15:17)
OPTeam Resovia: Zaguła 18 (2x3, 6 as., 5 str., 4 prz.), Bręk 7 (1x3), Jędrzejewski 16 (2x3, 5 str.), Wątroba 7 (12 zb., 2 bl.), Czerwonka 13 (3x3, 5 as.) oraz Szpyrka 1 (6 as.), Ziółko 10 (2x3), Krzywdziński 5, Warszawski 3 (1x3). Trener: Kamil Piechucki.
PGE Turów: Kruszczyński 20 (5x3, 3 str., 2 prz.), Zywert 11 (7 zb., 16 as., 5 str., 2 prz.), Kondraciuk 12 (2x3, 5 str.), Minciel 15 (1x3), Bochno 8 (2x3, 4 str., 4 prz.) oraz Traczyk 0, Ratajczak 1 (7 zb.), Gałczyński 0, Fudziak 9. Trener: Rafał Niesobski.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kraśko stąpa po cienkim lodzie! Zabrał żonę na obiad obok butiku Rozenek... [ZDJĘCIA]
- Ksiądz masakruje występ Bambie Thug na Eurowizji: "To patologia". Dalej jest ostrzej
- Syn Englerta mógłby być ojcem swojej najmłodszej siostry. Jego pasja może szokować
- Coming out partnera Roksany Węgiel z TzG. Kim jest ukochany Kassina? Znacie go!