Takie rewolucyjne zmiany czekają teraz osoby bezrobotne. Trzy lata bez pracy i wypad z bazy
- Tak sobie obserwuję bezrobotnych w mojej wsi. Najczęściej nie pracują od lat i nie są zainteresowani stałym zajęciem - komentuje pan Mieczysław Jaroszyński, rolnik z powiatu bydgoskiego. - Czasami gdzieś dorobią na czarno, dzień lub dwa, albo jak dostaną zaliczkę już nikt ich więcej nie widzi w robocie. Do regularnej pracy się nie nadają. Wiem, co mówię, bo nie raz miałem takich w moim gospodarstwie. W wiejskim sklepie ciągle wisi kartka: "Przyjmę do pracy", a chętnych brak. Ferdynand Kiepski powtarzał: "Nie ma zajęcia dla ludzi z takim wykształceniem jak ja". Pytam: jakim? Ano żadnym, tylko nawet zwykłych chęci do roboty brak.
Resort pracy od lat, jak dotąd bezskutecznie, próbuje walczyć z takimi osobami, a konkretnie z rejestrującymi się w urzędach pracy tylko po to, żeby być ubezpieczonym i korzystać z darmowej opieki zdrowotnej. Może udać się tym razem, bo oto pojawił się projekt nowej ustawy o aktywności zawodowej, która chce pozbawić bezrobotnego statusu po trzech latach.