Warta Poznań nadal imponuje, ale przespała początek drugiej połowy. Oceniamy Zielonych za mecz ze Śląskiem Wrocław (2:2)

POMOCNICY

Mateusz Kupczak 5
Największy „czyściciel” w swojskiej bandzie we Wrocławiu czuł się jak ryba w wodzie. Grający ospale w środkowej linii Śląsk był wymarzonym dla niego obiektem do neutralizacji działań. Trudno sobie wyobrazić drugą linię Warty bez Kupczaka.

Łukasz Trałka 5
W pierwszej fazie spotkania był mało widoczny, ale rekordzista ekstraklasy w ligowych występach z czasem rozkręcił się i kilka razy dał się we znaki rywalom. W ofensywie z wielu zadań wyręczyli go kreatywni partnerzy.

Milan Corryn 5 (grał do 61. minuty)
Pierwszy kwadrans miał bardzo dyskretny, ale im dłużej trwało spotkanie, tym więcej angażował się w grę swojej drużyny. Nie będzie szalał na skrzydle tak jak Makana Baku, ale Belg ma solidne uderzenie z dystansu i mocno trzyma się na nogach.

Michał Jakóbowski 5
Kiedyś był przeciętnym piłkarzem II ligi, a po sezonie gry w ekstraklasie sprawia wrażenie ligowca pełną gębą. W pierwszej fazie meczu był w każdym sektorze boiska. Pierwszy sprawdził formę bramkarza Śląska, efektownie strzelając z woleja.

Szymon Czyż 6 (grał do 67 minuty)
Kto miał wątpliwości czy piłkarska szkoła Lazio Rzym, to lepsza akademia niż rodzime kluby po meczu ze Śląskiem nie powinien już ich mieć. Granie za plecami Mateusza Kuzimskiego nie sprawiało mu problemów, a asysta przy bramce Jana Grzesika była najwyższej próby i nie było to jedyne świetne dośrodkowanie w jego wykonaniu.

Zobacz oceny piłkarzy Warty Poznań za mecz ze Śląskiem --->