Wieża spadochronowa w Poznaniu. Przez kilkanaście lat jej charakterystyczna sylwetka górowała nad parkiem Sołackim. Zobacz zdjęcia
Wieża spadochronowa w Poznaniu była prawdziwym powodem do dumy. Podobnie jak data - 22 lipca. Aby uczcić to najważniejsze święto narodowe, w tym dniu, w 1952 roku, w całym kraju oddawano do użytku wiele nowych budowli.
Jedną z nich była najwyższa w Polsce wieża, z której można było oddać symulowany skok ze spadochronem. Wspaniała metalowa konstrukcja opasana wijącymi się, jak serpentyny schodami - jak opisywał ją "Głos Wielkopolski" - wznosiła się ku górze "swoimi 58 metrami żeber i przęseł".
Pierwszego skoku z wieży w tym wyjątkowym dniu nie oddał człowiek. Do lśniącego białą materią spadochronu przywiązano 200-kilogramowy worek piasku i zrzucono na dół. Miesiąc później w ramach obchodów święta lotnictwa w parku Sołackim odbyły się skoki pokazowe, które zgromadziły 5-tysięczną publiczność!
- Chociaż skakałam pierwszy raz w życiu - opowiadała z przejęciem dziennikarzom "Głosu" Irena Rogala - to wydaje mi się jakbym była już daleko zaawansowanym skoczkiem spadochronowym.
Sam skok nie był skomplikowany - polegał na szybkim opuszczeniu się na linie z czaszą spadochronową nad głową. Z wieży często skakali członkowie Ligi Lotniczej, ale wieża nie była zarezerwowana tylko dla nich. Chętnych poznaniaków nie brakowało, a rozrywce sprzyjały m.in. niskie ceny. Skok kosztował jedynie złotówkę.
Przejdź dalej --->