Afera lekowa: Co piąta apteka zamieszana w sprawę. Trwa śledztwo

Krystian Lurka
Afera lekowa: na półkach aptek w Wielkopolsce brakuję lekarstw, których brak może grozić utratą zdrowia i życia. Potrzebne leki zamiast po polskich pacjentów trafiają do tych za granicą.
Afera lekowa: na półkach aptek w Wielkopolsce brakuję lekarstw, których brak może grozić utratą zdrowia i życia. Potrzebne leki zamiast po polskich pacjentów trafiają do tych za granicą. 123rf
Aferę lekową ujawniliśmy w piątkowym wydaniu Głosu Wielkopolskiego. Proceder, do którego dochodzi w całej Polsce, szczególnie dotyka Wielkopolskę. To tutaj "najprężniej" działają sieci aptek, które nielegalnie handlują lekarstwami. Jak wynika z informacji, do których dotarł "Głos Wielkopolski" co piąta apteka może nielegalnie handlować lekarstwami. Zjawisko doczekało się nawet nieformalnej nazwy. To "odwrócony łańcuch dystrybucji" (więcej w ramce na końcu tekstu). Tym samym nielegalni handlarze powodują, że leki potrzebne wielkopolskim pacjentom trafiają do zagranicznych aptek.

Mowa o medykamentach szczególnie ważnych dla chorych. Jak wymienia Mariusz Politowicz, magister farmacji i kierownik jednej z pleszewskich aptek, to leki dla tych, którzy mają problemy z krzepliwością krwi, używane w terapii raka prostaty czy padaczki. I podkreśla, że śmierć z powodu ich niedostarczenia to tylko kwestia czasu.

Sprawą na początku września zainteresowała się prokuratura. Jak mówi Paweł Trzciński, rzecznik Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, to efekt "zintensyfikowanego działania", które realizowane jest na skalę krajową. Pierwsze efekty już są. Pod koniec lipca zamknięto aptekę w Kluczborku. Okazało się że jej właściciel, posiadający w Polsce jeszcze kilka innych aptek obracał lekami na łączną wartość prawie 11 milionów złotych.

Czytaj pierwszy tekstu o aferze lekowej: "Na półkach aptek leków nie ma, bo... trafiają za granicę"
Prawdopodobnie takie zyski mają właściciele aptek w naszym regionie. Przedstawiciel instytucji, która kontroluje obrót lekarstwami w całej Polsce, mówi wprost, że nielegalny handel lekarstwami może być katastrofalny w skutkach. Zagraża on zdrowiu i życiu pacjentów, ale także równowadze na rynku aptek. Bo ci, którzy działają nieuczciwie są bezkonkurencyjnie dla tych, którzy działając zgodnie z prawem ledwo wiążą koniec z końcem. To może doprowadzić, że z czasem coraz więcej właścicieli będzie oszukiwać.

Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim potwierdza, że postępowanie wobec aptekarzy rozpoczęło się na początku września. Dotyczy państwa F. i ich trzech aptek.

- Za takie przestępstwo grozi do dwóch lat więzienia, grzywna oraz zakaz prowadzenia aptek - wyjaśnia prokurator i dodaje, że kolejne śledztwa są prowadzone, między innymi w Opolu i Wrocławia, ale dotyczą aptek znajdujących się w Wielkopolsce.

Czytaj więcej artykułów autora tekstu "Na półkach aptek leków nie ma, bo... trafiają za granicę"

To może okazać się początkiem walki z nieuczciwymi aptekarzami, ale nie musi. Ci bowiem, robią wszystko, żeby uniknąć kary. Potwierdza to Kazimierz Jakubiec, były już wielkopolski inspektor farmaceutyczny.

Zrezygnował ze stanowiska, po tym jak stwierdził, że jego praca nie ma sensu i walka z nieuczciwymi aptekarzami nie przynosi oczekiwanych efektów. Jak sam przyznaje, pierwszą decyzję o cofnięciu pozwolenia na handel lekami wydał... w 2008 roku. Jednak właściciele skutecznie "ominęli prawo" i nadal działają.

W poniedziałek tylko u nas rozmowa z były inspektorem farmaceutycznym, w której wyjaśnia dlaczego zrezygnował ze stanowiska i jak aptekarze "obchodzą" prawo


Na czym polega proceder?

Mariusz Politowicz, magister farmacji i kierownik aptek w Pleszewie, jako jeden z niewielu mówi wprost o zjawisku.
- Nielegalny handel, o którym mowa to "odwrócony łańcuch dystrybucji". Polega on na tym, że producent dostarcza leki do polskiego hurtownika. Potem wędrują one do aptek. Jednak do potrzebujących już nie trafiają, bo część aptek, mimo że jest to nielegalne, sprzedaje je z powrotem do hurtowni. A te handlują nimi za granicą. Dlaczego? Powód jest banalnie prosty. Tam kosztują one nawet cztery lub pięć razy więcej niż w kraju. Straty szacuje się na miliardy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 19

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gabi
Minęło tyle lat a proceder kwitnie. Krzysztof Szelc i jego apteki Stylowe wagonami wywożą leki z Polski. Taki kraj
z
zd
Ustawione?? no właśnie ten komentarz jest ustawiony!!! PACJENT to właściciel albo współwłaściciel, której z sieci aptek?? I drugie...skoro te apteki mają takie ceny to wynika niby z czego??? bo są miłosierni??? bo dają ze swojej kieszeni???
a
apteka
medkon - truciciel pacjentów
P
PACJENT
Kpina! Widać,że wszystko jest ustawione ! tak jak te komentarze !
oczernianie ludzi bez podstawnie... Znam te apteki,pacjenci są zadowoleni przede wszystkim z cen ...to apteki które dają coś od siebie dla innych ! a co? wlasnie niskie ceny ! gdzie inne apteki patrza tylko jak się wzbogacic kosztem biednych ludzi !!!
b
były pracownik
pracowałam w stylowej i medkonie... potwierdzam lewe faktury na leki i suplementy z hurtowni, które w setkach nie dojeżdżały do apteki, a były na fakturze.. Śmieszy mnie tylko to, że producent się nie orientuje, że jest podwójnie nabijany w butelkę z rabatem i płaci podwójnie z dodatkową marketingową fakturą...producenci nie reagują bo to frajerzy!!!! totalny przekręt..
p
producent
Taki Medkon, Topfarm, Stylowe i inni to jawne wyłudzenie pieniędzy od firm farmaceutycznych- do więzienia z nimi. Podwójne rabatowanie, oscylator farmaceutyczny, zamówienia zrealizowane w FP, IMS to narzędzia jak od producenta wyciągnąć pieniądze. Tutaj główną rolę odgrywają hurtownie: Neuca-Pretium, FCL, PGF, Hurtap i inne mniejsze hurtownie i sieci oraz GZ powyżej 5+. Bagsik to dziecko przy obecnym systemie malwersacji i wyłudzań. Należy to tępić, inaczej wydoją firmy i będą kolejne zwolnienia.
J
Józek wróć!
Gdzie jest Wissarionowicz Dżugaszwili? Oni szybko zrobiliby porządek!!!!
l
lekarz praktyk
nie wiem o jakim "leku" Pani napisała, ale leki na receptę nie mogą być sprzedawane przez tzw. apteki internetowe - więc raczej nie chodzi tutaj o lek a o "jakiś" suplement diety lub preparat o statusie OTC, który raczej niezbędnym i ratującym życie nie jest,... a dlaczego jest taka różnica w cenie? przyczyn jest kilka - pierwsza to chociażby dostawa, za którą musi Pani zapłacić (pewnie 19,90) a druga różnica w kosztach realizacji sprzedaży,... a poza tym kto Pani zagwarantuje, ze otrzymuje Pani oryginalny preparat a nie podróbkę? anonimowy internet?
w
w
od kupionego w uczciwej transakcji. Proste?
z
zainteresowana
ciekawe kto niby miałby być z tego kalisza?
m
maria1946
Dlaczego w aptekach Poznania, Lubonia lek kosztuje 80,-zł a w aptece internetowej 30,-zł. SP)sprawdziłam wszystkie elementy produktu, producent, gwarancje itd.... Skandal.
m
małpa w czerwonym
w aptece po trzech sprzedawców, apteki co kilkaset metrów, klientów brak - a więc z czego oni żyją ?
K
Klient
Oczywiście ze tak... Oni robią takie przekręty ze glowa mała i zastanawia mnie dlaczego są tacy nie do ruszenia!!!!
a
antycenzor
A wczorajsze posty pod tym samym artykułem krasnoludki zamiotły POd dywan, żałosne.
P
Poinformowany
Nie jest tajemnicą że w Poznaniu największe przekręty z importem robią apteki Medkon i apteki Frąckowiaków (m.in. Apteka 111 ,112 ,Przyjazna, Stokrotka i inne) osoby które tam pracowały mówią że przebitki na imporcie sięgały nawet 700%, a pan inspektor odchodzi bo jego zaniechania mogą tylko coś sugerować. Nowy inspektor wielkopolskiego nadzoru ma być z Kalisza, a tam wcale nie jest lepiej ( z deszczu pod rynnę?). Zobaczymy czy będzie chciał coś zmienić !!!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie