Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Małkowski, czyli jak zostać kolarzem w trzy lata

Radosław Patroniak
Artur Małkowski na trasie wyścigu MTB w Czerwonaku
Artur Małkowski na trasie wyścigu MTB w Czerwonaku Fot. Archiwum Artura Małkowskiego
Rozmowa z Arturem Małkowskim, 18-letnim kolarzem MTB z Agrochestu Kostrzyn, trzecim w Tour de Pologne.

Po dwóch latach z rzędu Pana grupa, Agrochest Team, straciła prymat w Wielkopolsce. W cyklu Gogol MTB tym razem lepsza okazała się drużyna Rybczyński Bikes. Czy po ostatnim wyścigu w Łopuchowie czuć było rozgoryczenie czy raczej chęć rewanżu?
Bardziej żal mieliśmy do organizatora, który zmienił regulamin w trakcie rywalizacji niż do siebie i rywali, bo ci ostatni objęli prowadzenie w połowie sezonu. Poczuli swoją szansę i ją wykorzystali. Ich wygrana nie była sensacją, bo na początku roku wzmocnili się czterema zawodnikami. My natomiast musieliśmy „bić się na dwóch frontach”. W sobotę jeździliśmy w ogólnopolskich zawodach z cyklu Lang Team, a w niedzielę w różnych miejscach Wielkopolski. Sił nam nie zabrakło, ale pewnie poziom koncentracji czasami u nas spadał. Czy w zawodach MTB coraz trudniej o sukcesy? Wydaje mi się, że tak, gdyż młodzi coraz mocniej naciskają starszych, a z kolei wśród tych ostatnich przybywa kolarzy szosowych. Ci ostatni stanowią poważną konkurencję, bo prawda jest taka, że kolarz szosowy po rocznym treningu może zostać mistrzem świata MTB. Natomiast mistrz świata wśród „górali” nigdy nie zagrozi szosowcom. Kiedyś zresztą już był taki „eksperyment” i skończył się on fatalnie dla czempiona MTB, który z trudem utrzymał koło w peletonie i przyjechał do mety na jednym z ostatnich miejsc.


Prezes Agrochestu, Tomasz Rybarczyk, mówi, że przebojem się Pan wdarł do czołówki Gogola, i że ma Pan wielkie serce do walki. Jak to się stało, że zawładnęło nim kolarstwo?

Mój przypadek jest bardzo ciekawy, bo jeszcze trzy lata temu biegałem długie dystanse, czyli 1 i 2 km, a na rowerze jeździłem tylko rekreacyjnie. Późne wejście w kolarstwo skutkuje tym, że większość trenerów nie daje mi zbyt wielu szans na spektakularne, zwłaszcza kiedy słyszą, że mam ochotę ostro ścigać się na szosie. Na szczęście nie wszyscy są entuzjastami schematycznego myślenia i mówienia, że jestem za stary na poważne kolarstwo. W ostatnim roku bardzo wspierał mnie w tworzeniu i realizacji planu treningowego były reprezentant, Wojciech Statnik. Wróćmy jednak do moich kolarskich początków. Jako 15-latek pojechałem na wyścig Gogola do Stęszewa i od razu zająłem piąte miejsce w swojej kategorii wiekowej. To mnie zmotywowało do treningów i startów. Pół roku później byłem już trzeci w Chodzieży, a w kolejnym sezonie odniosłem swoje pierwsze zwycięstwo w Suchym Lesie. W tym sezonie już pięć razy cieszyłem się z wygranej.

Podobno właśnie w rywalizacji o mistrzostwo regionu wypatrzyli Pana koledzy z Agrochestu. Czy ich rekomendacja wystarczyła do założenia koszulki grupy z Kostrzyna?
Rzeczywiście zostałem zauważony na wyścigach, ale przed dołączeniem do grupy musiałem jeszcze zaliczyć mały test. Pojechałem na sprawdzian z Wojciechem Czajką i moja jazda po górkach zrobiła na nim chyba dobre wrażenie, skoro od razu zaproponował mi przejście do grupy i na trudniejszy dystans Mega. Początki były trudne, ale wziąłem się za treningi na szosie i na efekty nie trzeba było długo czekać. Oprócz wspomnianych wyścigów Gogola w swojej kategorii wiekowej wygrałem Skodę Bike Challenge, w open byłem ósmy, a w Tour de Pologne amatorów byłem trzeci.

O ambicjach zaistnienia w kolarstwie szosowym już Pan trochę powiedział, ale mało wiemy o Pana życiu pozasportowym...
Chodzę do trzeciej klasy Technikum Łączności na ul. Przełajowej w Poznaniu. Właściwie powinienem powiedzieć, że jeżdżę, bo trasę z domu do szkoły zazwyczaj pokonuję rowerem. Poza takimi przejażdżkami robię też sobie 6-godzinne treningi. Mój rekord to 220 km. W tej sytuacji na inne pasje czasu już nie mam.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski