Czytaj komentowany tekst: Horror na Nadolniku trwa. Hanys terroryzuje mieszkańców i czuje się bezkarny
Kto ma dosyć niech pierwszy rzuci kamień. Kamień wróci i wybije wam okna. Gdzie policja? Gdzie dzielnicowy?
Dzielnicowy jest na urlopie. Zastępująca go sierżant nic nie wie. Mieszkańcy nie chcą jej nic powiedzieć. W tym miejscu zacytowałabym ministra Sikorskiego. Mieszkańcy nie mówią, a krzyczą. Coraz głośniej od kilku tygodni. Boją się o siebie i o swoje rodziny. Pierwszą ofiarę poniósł pies. Szkoda kundelka, ale może lepiej, że to dzięki niemu zrobiło się głośno. Bo „agresywny mężczyzna terroryzujący mieszkańców bloku socjalnego” niewiele osób poruszyło. Radny od miesiąca nie dostał od miasta odpowiedzi. Mieszkańcy od miesiąca nie otrzymali pomocy. Ważniejsze było czy ten człowiek tam mieszka. Bo jak nie, to miasto nic nie zrobi. A czy ktoś zgłaszał? Bo jak nie, to policja nic nie zrobi. A czy kompetencje ochrony pozwalają jej chronić? Bo panowie ochroniarze to się raczej boją...
Mieszkańcy wszędzie słyszą że „procedury”, wszędzie okazuje się, że „ustawodawca nie przewidział”. Komu jeszcze brakuje wyobraźni, żeby przewidzieć co oznacza kawalerka, kilku imprezujących mężczyzn, którzy spędzili część życia w więzieniu i trzy niepełnoletnie dziewczynki?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?