Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegiem na nartach

Przemysław Walewski
Z pewnością "biegówki" nie dostarczą takiej adrenaliny, jak zjazd na "krechę". Mają jednak w sobie to "coś", co uzależnia. W końcu na nartach biegamy, a przekonaliśmy się już, że jak ktoś połknie bakcyla biegania, to na zawsze. Sprawdźmy zatem czy lepiej biegać na nartach zamiast na mechanicznej bieżni. Zbliżające się ferie zimowe to znakomity pretekst, by wmieszać się w tłum dzieciaków i zacząć przygodę z biegówkami.

Najlepiej pojechać na narty od razu na kilka dni, aby utrwalić to czego się nauczymy. Mekką, nie tylko polskich narciarzy, są Jakuszyce, gdzie godzinami można krążyć po malowniczych trasach przygotowanych do biegania klasykiem i łyżwą. Osobiście uważam, dla nas maratończyków, najlepszy jest styl klasyczny. Biegać na nartach można zresztą wszędzie, pod warunkiem, że nie poskąpi śniegu. Większość maratończyków nie będzie umiała nigdy jeździć dobrze stylem łyżwowym. Styl klasyczny i dowolny (łyżwowy), to dwa różne światy. Klasyk jest najbliższy biegaczowi.

To w końcu bieg na nartach (na łyżwach się jeździ). Przekonała się o tym Justyna Kowalczyk, gdy musiała napracować się nad techniką łyżwową, by nie dać odjechać norweskiemu ekspresowi. Jak radzą instruktorzy, nie wkładajmy całej energii w odepchnięcie się kijkami. Na nartach się po prostu... sunie. Jak to się robi? Trzeba tego samemu spróbować. Na biegówkach szybko się rozgrzejemy. Musimy pamiętać, że to nie mróz jest największym przeciwnikiem, ale tzw. temperatura odczuwalna. Tutaj pierwsze skrzypce grają wiatr i wilgotność powietrza. Im silniejszy wiatr i wyższa wilgotność, tym bardziej będziemy odczuwali zimno. Przy temperaturze - 5 st. C odczuwalna temperatura przy wietrze o sile 10 km/h będzie wynosiła – 9,3 st. C, a przy wietrze 25 km/h będziemy już odczuwali 12,3 st. C.

Nie jesteśmy w stanie całkowicie uniknąć połykania haustów zimnego powietrza. Jako zasłonięcia twarzy warto stosować „kominy” i bandany. Jednak, jeśli nie mają specjalnego filtra do oddychania, to szybko się oblodzą i zamrożą nam usta. Unikajmy biegania pod silny, mroźny wiatr na otwartej przestrzeni. Chyba, że trenujemy do ekstremalnych biegów, np. maratonu po zamarzniętym Bajkale. To kolejne wyzwanie, które sobie rzuciłem w ramach projektu Biegaj i Zwiedzaj.

Ubierajmy się na „cebulkę”, zakładając „wiatrołapy” czyli odzież nieprzewiewną, która uchroni nas przed szybką utratą ciepłoty. Podwójne rękawiczki zapewnią prawidłowe krążenie krwi w palcach, a opaska założona pod czapkę osłoni dodatkowo uszy i czoło.
Wiele biegowych tras zamienia się w ślizgawki. Warto założyć specjalne nakładki na buty, które w każdej chwili można zdjąć

Biegówki to znakomity sport ogólnorozwojowy i bardzo mało urazowy. Nie musimy bać się o obciążenie stawów, nadwerężenia mięśni. Nic więc dziwnego, że na biegówkach można spotkać często sędziwym narciarzy. W dodatku to tanie hobby, gdzie nie ma zjazdowego szpanu. Za narty zapłacimy niewiele więcej niż za markowe buty do biegania.

I wreszcie, to poczucie wolności, kontaktu z naturą. Bieganie na nartach wymusza bieganie w terenie. Nie ma tu samochodów, chodników, kolejek pod wyciągami. Jest za to wibrująca cisza i malownicze widoki niczym z bajkowych opowieści.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski