Nie mam wątpliwości, że inicjatywa "Przystanek jak malowany" wypaliła. Dlaczego? Bo do tej pory żadna z 13 odnowionych wiat nie została poważnie nadwyrężona przez wandali. Oznacza to, że nie tylko na estetyce zyskały same przystanki, ale przede wszystkim miejska kasa, z której co roku na usuwanie skutków działalności chuliganów wypływało prawie 300 tys. zł. Pieniądze są oczywiście ważne, ale największy pozytyw tej akcji ma wymiar czysto społeczny. Niech ktoś mi wskaże inicjatywę, która połączy dzieci ze szkół podstawowych, podopiecznych zakładów poprawczych i kibiców. Trudno, prawda? Choć nie od dziś wiadomo, że sztuka potrafi skruszyć najbardziej zatwardziałe serca i umysły.
CZYTAJ KOMENTOWANY TEKST: Projekt "Bliskie przystanki". Muzeum pod wiatą?
Skoro przystanki są już pomalowane, to warto dodać do nich coś jeszcze, spowodować, by czekanie na tramwaj czy autobus było... inspirujące. Tak, tak, właśnie inspirujące, zachęcające do działania, udziału w lokalnych wydarzeniach, festynach, koncertach, debacie publicznej. Na tym polegać ma nowa inicjatywa stowarzyszenia - "Bliskie przystanki". I choć nie można zapominać o ich podstawowej funkcji, to obok niej warto stworzyć enklawę, która sprawi, że każdy będzie mógł powiedzieć: bliższy przystanek ciału, niż zwykła wiata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?