Oczy polskich kibiców skierowane były na pogrążoną w kryzysie Borussię Dortmund. W składzie gospodarzy od pierwszej minuty pojawił się Łukasz Piszczek i był jednym z bohaterów spotkania.
– Spodziewamy się mocnego zespołu Galatasaray, który chce poprawić swoją pozycję w grupie. Mając tylko trzy punkty zagrają otwarcie i musimy się mieć na baczności. Rywale będą też pewni siebie po ostatnich występach ligowych - zauważył przed meczem trener Borussii, Juergen Klopp.
W Dortmundzie nie mogą zrozumieć dlaczego ich zespół gry z Ligi Mistrzów nie może przełożyć na występy na niemieckim podwórku (żółto-czarni zajmują miejsce w strefie spadkowej).
– W meczach Bundesligi, w decydujących momentach nie zdobywamy bramek. Wypracowujemy sobie jednak wystarczająco wiele sytuacji. Jest to jedna z najtrudniejszych rzeczy do wyjaśnienia w piłce, czemu w jednej chwili wykorzystujesz sytuacje, a w innej je trwonisz? Nie popełniamy już tak wielu błędów, ale oczywiście popełniliśmy ich więcej w Bundeslidze niż w Lidze Mistrzów – dodał Klopp.
Pierwsze pół godziny jego piłkarze zmarnowali na sprawdzanie cierpliwości swoich fanów. Po irytujących zagraniach i strzałach na wiwat z trybun Westfalenstadionu zaczęły płynąć pomruki zniechęcenia. Nieśmiałe gwizdy uciszył nasz reprezentacyjny obrońca popisując się wspaniałą asystą przy golu Marco Reusa. „Piszczu” posłał prostopadłą piłkę, z pominięciem linii środkowej, do największej gwiazdy wicemistrzów Niemiec. Reus futbolówkę skierował do siatki między nogami bramkarza Galatasaray.
W drugiej połowie dortmundczycy potwierdzili swoją dominację drugim golem. Do siatki trafił po rogu grecki obrońca Sokratis. Chwilę wcześniej spotkanie musiało zostać przerwane na trzy minuty, ponieważ w tureckim sektorze zaczęły wybuchać race. W końcówce zrobiło się ciekawie, ponieważ goście zdobyli kontaktową bramkę (po rzucie rożnym Piszczek przegrał pojedynek główkowy z Hakanem Baltą). Była to pierwsza stracona bramka Borussii w obecnej edycji LM. Na odpowiedź miejscowych nie trzeba było jednak długo czekać. Trzy minuty po wejściu na boisko stuprocentową sytuację wykorzystał Ciro Immobile i „zamknął” spotkanie. Turecką jedenastkę dobił w 84 min Semir Kaya, strzelając „samobója”.
Natomiast Bayer Leverkusen za sprawą dwóch trafień Heung-Min Sona po raz drugi okazał się lepszy od wicemistrza Rosji i jest już blisko awansu do najlepszej „16” Champions League. Warto odnotować, że w 65 min na placu gry pojawił się Sebastian Boenisch, który wskutek urazu pauzował od 24 września i w ten sposób opuścił osiem spotkań.
Grupa A: Malmoe FF – Atletico Madryt 0:2 Bramki: Koke (30), Raul Garcia (79).
Juventus Turyn – Olympiakos Pireus 3:2
Bramki: Pirlo (21), Roberto (65, samobójcza), Pogba (66) – Botia (24), Ndinga (61).
1. Atletico Madryt4910-3
2. Juventus Turyn465-4
3. Olympiakos Pireus4 66-7
4. Malmoe FF4 32-9
Grupa B: FC Basel – Łudogorec Razgrad 4:0 Bramki: Embolo (34), Gonzalez (41), Gashi (59), Suchy (65).Real Madryt – FC Liverpool 1:0 Bramka: Benzema (27).1. Real Madryt41211-2
2. FC Basel466-6
3. FC Liverpool 4 32-6
4. Łudogorec Razgrad433-8
Grupa C: Zenit St. Petersburg – Bayer Leverkusen 1:2 Bramki: Rondon (89) – Son (68, 73).Benfica Lizbona – AS Monaco 1:0Bramka: Talisca (82).
1. Bayer Leverkusen4 97-3
2. AS Monaco 4 51-1
3. Zenit St. Petersburg443-4
4. Benfica Lizbona4 42-5
Grupa D: Arsenal Londyn – Anderlecht Bruksela 3:3 Bramki: Arteta (25, karny), Sanchez (29), Oxlade-Chamberlain (58) – Borre (61 i 73, karny), Mitrovic (90).Borussia Dortmund –Galatasaray Stambuł 4:1 Bramki: Reus (39), Sokratis (54), Immobile (73), Kaya (84, samobójcza) – Balta (69).
1. Borussia Dortmund41213-1
2. Arsenal Londyn479-7
3. Anderlecht Bruksela425-9
4. Galatasaray Stambuł 4 13-13
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?