Rocznie na ten cel z wojewódzkiego budżetu przeznaczano trzy miliony złotych. Tyle potrzeba, by zamiast tanich w utrzymaniu szyno-busów, do stolicy Wielkopolski codziennie jeździły dymiące lokomotywy z wagonami osobowymi.
Jeszcze kilka lat temu koszty tego ponosiła kolej. Jednak od momentu, gdy deficytowe przewozy regionalne w coraz większym stopniu są przekazywane samorządom, zaczyna się szukanie oszczędności.
Wojciech Lis prezes Towarzystwa Przyjaciół Wolsztyńskiej Parowozowni przypomina, że utrzymanie parowozów w ruchu planowym jest ewenementem w skali światowej. Co roku tysiące turystów z wielu krajów bywają w Wolsztynie, by zobaczyć paradę parowozów.
Cofnięcie dotacji zaprzepaści wieloletni wysiłek w budowaniu turystycznej marki, jaką bez wątpienia dla całej Wielkopolski są wolsztyńskie parowozy - mówi Lis. - W 2007 roku wartość czasu antenowego i publikacji, jakie światowe media przeznaczyły na relacje o parowozach z wielkopolskiego Wolsztyna sięgnęła pół miliona złotych. Według założeń Wielkopolskiej Organizacji Turystycznej ruch planowy parowozów miał być jednym z głównych produktów promujących województwo.
W sprawie dotacji ostateczne stanowisko niebawem zajmie sejmik województwa wielkopolskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?