W strajku "Solidarności" bierze udział kilku tysięcy związkowców. Przeważają byli pracownicy zamkniętych stoczni oraz zbrojeniówki. Manifestacja ma trwać cztery godziny. W centrum stolicy występują utrudnienia w komunikacji, ale z początku protest odbywał się spokojnie.
Związkowcy zarzucają rządowi brak programu osłonowego "Globalny Pakiet na rzecz Zatrudnienia" dla zakładów znajdujących się w ciężkiej sytuacji finansowej. O godz. 12.30 udali się do Ministerstwa Gospodarki i wręczyli petycję z listą żądań. Dopiero później poszli do Kancelarii Premiera.
Przed oknami Donalda Tuska pojawił się ogień. Podpalono tam kilka opon, więc na miejsce musiała przyjechać straż pożarna. Związkowców odgradza kordon policji. Strajk potrwa do godz. 16.
FLESZ: Elektryczne samoloty nadlatują.