Ciekawostką jest to, że wychowanek Poznaniaka w całym poprzednim sezonie IV ligi zdobył... 13 goli.
– Wytłumaczenia są trzy. Po pierwsze poprzednio jesienią miałem kontuzję, po drugie dobrze przepracowałem okres przygotowawczy, a po trzecie podniósł się poziom drużyny i dzięki temu ja mam więcej atutów oraz możliwości wykańczania akcji – tłumaczył nam laureat sierpnia, który wyprzedził w klasyfikacji punktowej, Kristoffera Velde z Lecha.
Najlepszy sezon strzelecki dla Dylewski to ten pierwszy w Lipnie, w sezonie 2020/21, kiedy jeszcze grając o klasę niżej, strzelił 45 bramek w 17 meczach. Potem już takiego wyniku nie powtórzył, choć w obecny sezon rozpoczął z wysokiego „C” i marzenia o kolejnym rekordzie nie są już abstrakcyjne.
– Nie mogę obiecać, że podtrzymam skuteczność, choć wrzesień rozpocząłem od kolejnego trafienia, więc niewykluczone, że znów powalczą o zwycięstwo w „Piłkarskich Orłach”, które są mi już znane. Dużo zależy od formy całego zespołu i od tego, czy nie będą mnie prześladować kontuzje. Z tymi ostatnimi miałem też problemem w poprzednich klubach, a zwłaszcza w Tarnovii Tarnowo Podgórne, w której spędziłem aż pięć sezonów, od 19 do 24 roku życia – dodał Dylewski.
Tymczasem na boiskach niższych klas zapowiada się ciekawy weekend, który zapoczątkuje derbowe starcie Unii Swarzędz z Polonią Środa w piątek o godz. 17.
Gospodarze przegrali tylko dwa mecze w tym sezonie i pną się w górę tabeli. Z kolei goście mają po sześciu kolejkach tylko 7 punktów na koncie, a w ostatnim spotkaniu po 12 minutach gry stracili na rundę jesienną swój nowy nabytek, czyli Michała Jakóbowskiego, który zerwał ścięgno Achillesa.
Zobacz też: Turniej Mediów i Firm w jubileuszowym wydaniu dla drużyny Homag
– Miny i reakcji Michała na to, co się stało nie chciałby nikt znów oglądać. Chłopak był załamany i trudno mu się nawet dziwić. Do tego, żeby odwrócić złą kartę potrzebujemy jednej rzeczy, czyli przełamania. Wygrana mogłaby odblokować zespół, który w tym sezonie złożony jest z młodych i niedoświadczonych graczy – mówił Marcin Duchała, trener Polonii.
Zupełnie inne nastroje panują w Swarzędzu, choć hurraoptymizm ograniczyła na pewno ostania porażka na wyjeździe z Vinetą Wolin 1:2.
– Chciałbym, żebyśmy byli jeszcze bardziej skuteczni i żebyśmy wreszcie zagrali „na zero”. Nie chcę się wypowiadać o problemach Polonii, bo to nie mój problem. Na pewno kontuzja Jakóbowskiego to spore osłabienie, bo taki piłkarz mógłby na pewno rozruszać średzian – przyznał Tomasz Bekas, trener swarzędzan.
Ci ostatni wystąpią osłabieni brakiem byłego obrońcy Polonii, Adama Boruckiego, który w niedzielę przeszedł operację wyrostka robaczkowego.
U siebie zagra też lider, Pogoń Nowa Skalmierzyce, która w sobotę o 15 podejmie Stolem Gniewino. – Może pozycja Pogoni to niespodzianka, ale z drugiej strony trzon tej drużyny nie zmienia się od lat – dodał Bekas.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?