Nie mieści mi się w głowie, że stawki za dzierżawę gruntów są wyższe niż te w najbardziej reprezentacyjnych miejscach Warszawy - na Krakowskim Przedmieściu i Nowym Świecie. A argument, że taka właśnie jest specyfika poznańskiego niewielkiego rynku, można włożyć między bajki.
Skutek tego wszystkiego będzie jeden - wyższe ceny w menu. To nie tylko cios w mieszkańców, którzy nie będą odwiedzać rynku, bo przestanie im się to opłacać. Jeśli w ten sposób władze Poznania, które przecież nie mają ostatnio dobrej passy, chcą "promować" miasto, to gratuluję.
Z drugiej strony, nie uderzajmy, jak niektórzy restauratorzy, w patetyczne tony. Mówienie o tym, że ogródki "nauczyły ludzi kultury spożywania alkoholu" to już przesada. Protestując, właściciele lokali troszczą się przecież o własny biznes.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?