Dopiewo: Stara szkoła pójdzie pod młotek

Jak sprawdziliśmy gmina niewiele może w tej sprawie zrobić, bo budynek jest w rękach prywatnych. Jednak mamy dobrą wiadomość dla mieszkańców Dopiewa. Wkrótce obiekt zostanie wystawiony na sprzedaż i jest szansa, że coś się w tej sprawie zmieni.

- Pod koniec lat dziewięćdziesiątych gdy zbudowaliśmy nową szkołę, postanowiliśmy stary budynek sprzedać. Zgłosiło się kilku inwestorów zainteresowanych tym obiektem - opowiada Andrzej Strażyński, wójt Dopiewa. Ogłosiliśmy przetarg i wybraliśmy firmę, chciała urządzić tam szwalnie, co wiązałoby się z powstaniem nowych miejsc pracy. Coś jednak nie wyszło i nowy właściciel wycofał się z tego projektu.

O tym że budynek niszczeje od lat i jest praktycznie pozbawiony nadzoru wiedzą też gminni strażnicy.
- Mieliśmy kilka interwencji w tej sprawie - przyznaje Zbigniew Kowalczyk, szef gminnych strażników z Dopiewa. - Dotyczyły m.in. złego zabezpieczenia budynku, spożywania tam alkoholu i koczowania bezdomnych oraz bałaganu na posesji. Właściciel został ukarany mandatem. To poskutkowało, chaszcze zostały wycięte, okna zabezpieczone, naprawiono furtkę.

W grudniu ubiegłego roku w budynku doszło do pożaru, ogień zaprószył bezdomny, który tam koczował. Życie uratowało mu dwóch policjantów, starszy sierżant Maciej Małaszewski i sierżant Łukasz Krawczyk. Za ten czyn zostali oni dzisiaj uhonorowani Kryształowymi Gwiazdami, przyznawanymi osobom, które ratowały życie, narażając własne.

- Kilka tygodni temu rozmawiałem w urzędzie z panem Tadeuszem Kochowskim, który jest właścicielem posesji - mówi wójt Dopiewa. Wspominał, że nosi się z zamiarem sprzedaży obiektu. - Byłoby to dobre rozwiązanie, może następny właściciel zrobi tam porządek.

Udało się nam skontaktować z T. Kochowskim, który potwierdził deklarację złożoną wójtowi.
- W najbliższym czasie zamierzam wystawić budynek na sprzedaż - mówi właściciel. - W pierwszej kolejności zaproponuje go gminie.