Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dostałem poważną ofertę , myślę o tym, czy nie odejść z Kolejorza

Paweł Drażba
fot.marek zakrzewski
Z Robertem Lewandowskim, napastnikiem reprezentacji Polski i Lecha Poznań, rozmawia Paweł Drażba

Wicemistrzostwo Polski z Lechem Poznań, 14 goli w lidze, występy w Pucharze UEFA, debiut w kadrze narodowej, aż w końcu uznano Pana Odkryciem Roku. Czy można sobie wymarzyć lepsze wejście do ekstraklasy?
Lepsze byłoby, gdybyśmy zostali mistrzami Polski. A nie zostaliśmy nimi na własne życzenie. Mogliśmy zapewnić sobie tytuł już dawno, ale głupio traciliśmy punkty i Wisła nas wyprzedziła. Muszę przyznać, że z lekką zazdrością patrzyliśmy na świętujących krakusów. No, ale cóż. Czasu nie cofniemy.

Indywidualne wyróżnienia na pewno jednak złagodziły gorycz porażki.
Nie powiem przecież, że się nie cieszę i nie jest mi miło, bo to oczywiste, że jestem zadowolony. Każde takie wyróżnienie to swojego rodzaju ukoronowanie indywidualnych umiejętności zawodnika. Można się pokazać i trafić np. do lepszego klubu. Ale powtarzam raz jeszcze, piłka nożna sportem indywidualnym nie jest, więc nie mogę się szeroko uśmiechnąć i powiedzieć, że ten sezon był super. Nie, najważniejsze dla nas było mistrzostwo. I sprawę spieprzyliśmy.

Rewanż na Wiśle w przyszłym sezonie nie będzie jednak Panu dany. Ponoć wyjeżdża Pan za granicę.
Tak, do RPA z kadrą teraz wyjechałem. I na tym się koncentruję. A co będzie później, zobaczymy.

Pański menedżer Cezary Kucharski już zdradził, że ma Pan oferty z Borussi Dortmund i Herthy Berlin.
Powiem szczerze, że więcej w mediach czytałem informacji o propozycjach dla mnie, niż je dostawałem. Ale nie będę ukrywał - mam poważną ofertę i po powrocie z kadry będę miał o czym myśleć.

Kierunek Dortmund?
Może w wakacje odwiedzę.

Zgadza się Pan z opiniami, że od czasów Zbigniewa Bońka nie było w polskiej piłce piłkarza, który miałby równie wielki talent co Pan?
Bardzo miło jest słyszeć takie słowa. I będę starał się dalej ciężko pracować, aby rozwijać umiejętności, które Bozia mi dała. To dopiero początek mojej przygody z piłką. Najważniejsze to, aby się ani na chwilę nie zatrzymać, a ciągle iść do przodu.
Gdyby rok temu, gdy biegał Pan jeszcze po drugoligowych boiskach, ktoś powiedział Panu, że będzie w tym sezonie odkryciem ligi i będzie grał w reprezentacji, uwierzyłby Pan?
Chyba nie. Ten rok był rzeczywiście szalony. Na zawsze utkwi w mojej pamięci.

Tyle sukcesów to i może w głowie zaszumieć. Ponoć uderzyła Panu sodówka?
Bzdura. Byłem, jestem i będę sobą. Tyle.

W ubiegłym roku objawieniem ligi był Radek Majewski. Teraz Pan. Znicz rządzi w ekstraklasie, chociaż gra w pierwszej lidze.
No tak jakoś wyszło. Wypada się chyba tylko cieszyć i stawiać co roku na ludzi z Pruszkowa. Chociaż wierzę, że w przyszłym sezonie będzie ich w najwyższej klasie rozgrywkowej więcej, bo Znicz jest bliski awansu.

Aby tak się stało, Znicz musi wygrać w ostatniej kolejce na wyjeździe z Podbeskidziem, które również walczy o awans. Łatwo na pewno nie będzie.
Nie będzie, ale wierzę, że się uda. Trzymam za chłopaków kciuki.

Na koniec wróćmy do reprezentacji. Chciało się Panu w ogóle na tą kadrę jechać? Większość kolegów woli wakacje.
Ano pewno, że się chciało. Kadra to wielka nobilitacja. Zawsze, obojętnie, czy będzie to mecz towarzyski, czy eliminacyjny. A co do wakacji to też już powoli o nich myślę, bo czuję lekkie zmęczenie sezonem. No, ale na dziesięć dni zgrupowania uruchomię dodatkowy zapas baterii. Dam z siebie wszystko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski