- Na pomysł sesji wpadł Adam Ciereszko, nasz przyjaciel i fotograf Lecha Poznań. Chcieliśmy mieć niecodzienną sesję z udziałem gwiazd. Adam zaprosił nas więc do swojego drugiego domu - tłumaczyła Dorota Raczkiewicz, szefowa Drużyny Szpiku.
I tak 24 ambasadorów tej fundacji znalazło się ponad 30 metrów nad płytą Inea Stadionu, by na pomoście technicznym pozować przed obiektywem Adama Ciereszki. Wśród nich znaleźli się m. in. Tomasz Zimoch, Katarzyna Bujakiewicz, Grzegorz Skawiński, czy Bartłomiej Jędrzejak.
- Wielu myślało, że to niemożliwe. Że trudno będzie zebrać naszych ambasadorów w tym miejscu, w jednym czasie. Ale kiedy rozesłałam SMS-y i maile okazało się, że odzew jest niesamowity - mówiła Raczkiewicz. I dodała: - Za Drużyną Szpiku stoi prawda. Każdy daje to co może. Gwiazdy dają nam swój czas.
Wielu z zaproszonych gości deklarowało, że ma lęk wysokości. Wyzwanie było ogromne, ponieważ uczestnicy sesji musieli wspiąć się na pomosty, stawić czoła bliskiej zeru temperaturze i przede wszystkim - wysokości.
Katarzyna Bujakiewicz o pomaganiu i inspiracji Bradem Pittem:
Źródło: Dzień Dobry TVN
- Mój lęk wysokości i stres na tych 30 metrach, to nic w porównaniu z tym co czują chore dzieci i ich rodziny - wyjaśniał Bartłomiej Jędrzejak z TVN. Zadeklarował, że mimo możliwości rezygnacji, weźmie udział w sesji, obojętnie czego by nie czuł. - Staram się też zawsze pojawiać na oddziale onkologii dziecięcej. Czasem jest to trudne, ale warto. Radość dzieci i ich niesamowite historie, dają energię - dodał Jędrzejak.
- Tu nie ma typowych celebrytów, tylko ludzie, którzy starają się coś zrobić. Chcę wejść na samą górę, ale jeśli się nie uda, to i tak zrobimy drużynowe zdjęcie - przekonywała Katarzyna Bujakiewicz.
Z kolei Tomasz Zimoch, dziennikarz i komentator sportowy zwrócił uwagę na to, że zawsze trzeba starać się pokonywać wszelkie granice. - To fantastyczna akcja, szczytny cel i kapitalna atmosfera - podsumował Zimoch.
Środowa sesja była dedykowana Oli Kaczmarek, trzylatce, której historię opisywaliśmy niedawno na łamach „Głosu”. Znalazła się dla niej nerka i tydzień temu przeszła przeszczep.
- Cieszymy się z tego, ale to początek drogi. Musimy wesprzeć Olę i jej mamę - tłumaczyła Dorota Raczkiewicz. Ambasadorzy pozowali więc z kartkami dla Oli.
Tak Poznań wyglądał przed wojną:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?