MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Śliwiński zdobył najwyższy szczyt Spitsbergenu. "Wspaniałe uczucie, że już nie trzeba się wspinać wyżej"

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Wideo
od 7 lat
Dzisiaj, o godz. 7.40, po 18 dniach samotnej wyprawy przez Spitsbergen, pochodzący z Podkarpacia Piotr Śliwiński zdobył Newtontoppen, najwyższy szczyt tej wyspy.

- Ogromna radość! Dla to mnie niezwykle ważna chwila. Cieszę się niezmiernie, ponieważ osiemnaście dni szedłem sam przez Arktykę, w trudnym warunkach. Udało się zdobyć cel. Wspaniałe uczucie, że już nie trzeba się wspinać wyżej, że ten trud dobiegł końca. Zostaje tylko droga powrotna - tuż po zdobyciu Newtontoppen w rozmowie z reporterem Nowin relacjonuje Piotr Śliwiński.

- Jest zimno, ale pięknie. Na razie nie ma jeszcze dobrej widoczności, ale już to, co widzę, te skały dookoła to jest wspaniały widok. Wielka radość, że mogę to zobaczyć

Piotr Śliwiński na Spitsbergenie, w drodze na Newtontoppen.
Piotr Śliwiński na Spitsbergenie, w drodze na Newtontoppen. Archiwum Piotra Śliwińskiego

Na szczycie Newtontoppen jet dzisiaj ok. minus 15 do 20 stopni mrozu. Do tego dochodzi silny wiatr, który powoduje, że odczuwalna temperatura dochodzi do minus 30 stopni. Wiatr zapowiada się silniejszy, dlatego odczuwalna temperatura może spaść nawet do minus 40 stopni. Od ok. dwóch godzin pada śnieg.

- Śnieg zaczął padać, gdy zbliżałem się do szczytu. Duże opady, słaba widoczność, trudno się poruszać - relacjonuje podróżnik.

Teraz pana Piotra czeka powrót do ostatniego obozu, który rozbił ok. 10 km od szczytu. Przez 18 dni trudnej wędrówki pokonał 150 km, według trasy na mapie. W rzeczywistości odległość jest większa, gdyż kilka razy pan Piotr schodził z trasy, kilka razu zgubił drogę. Z tych względów szacuje, że faktycznie pokonał ok. 200 km.

- W drodze powrotnej będę zjeżdżał ze szczytu na nartach, do obozu. W nim odpocznę. Jak pogoda pozwoli i będę miał siły, to złożę obóz. Namiot, ogrodzenie z ładunkami wybuchowymi. W tych warunkach, przy silnym mrozie, będzie to rudne - opowiada pan Piotr.

Piotr Śliwiński na Spitsbergenie, w drodze na Newtontoppen.
Piotr Śliwiński na Spitsbergenie, w drodze na Newtontoppen. Archiwum Piotra Śliwińskiego

Ogrodzenie z ładunkami wybuchowymi jest wymagalne przy samotnych podróżach przez Spitsbergen. Chodzi o bezpieczeństwo i ochronę przed atakami niedźwiedzi polarnych. Pan Piotr jest również wyposażony w karabin, którym w ostateczności może się bronić przed drapieżnikami. Wcześniej stosuje się różne odstraszacze. Ponadto na wyposażeniu w chwili zdobywania szczytu miał ciepłe ubrania, narty, kijki, prowiant, termos z herbatą.

Na około miesięczną ekspedycję podróżnik miał za sobą podwójne sanie o wadze 120 kg, które pomagał sobie, ciągnąc, wykorzystując siłę wiatru i snowgliding. Oprócz spotkania stada reniferów w pierwszych dniach wyprawy, to przez kilkanaście dni nie było żadnych śladów życia ani ludzi, ani zwierząt, a jedynie białe połacie śniegu i gdzieniegdzie przebijające się zarys zasp śniegowych oraz innych szczytów i krajobrazów lodowców.

Spitsbergen to wyspa, część norweskiego archipelagu Svalbard. Słynie z surowego klimatu i dzikiej, fascynującej natury. To miejsce, gdzie ekstremalne warunki stawiają przed podróżnikami wiele trudnych wyzwań. Zagrożeniami w takich wyprawach są lawiny, szczeliny i odmrożenia, ale tutaj Piotr miał już doświadczenie ze wcześniejszych wypraw. W trakcie aktualnej ekspedycji dość ryzykowane byłoby spotkanie z niedźwiedziem, gdyż te potrafią być agresywne i atakować ludzi. Ale i tutaj podróżnik był dobrze przygotowany i zgodnie z przepisami od gubernatora wyspy zabrał ze sobą kilka urządzeń wywołujących hałas, dwie rakietnice, a nawet w ostateczności, w przypadku ataku zagrażającemu jego życiu - karabin Mauser kaliber 30-06.

Piotr Śliwiński to nietuzinkowa postać. Pytany o to, gdzie mieszka na stałe odpowiada: od 12 lat, od skończenia studiów, jestem w podróży po świecie.

- Na stałe to nigdzie nie mieszkam. Pytany odpowiadam, że pochodzę z Podkarpacia - mówi.

Na co dzień mieszka w jurtach mongolskich, które buduje w różnych miejscach Polski. Od 2007 roku odbył 12 wypraw dookoła świata, każdorazowo po innej trasie. Był na najwyższych szczytach sześciu kontynentów, a do zdobycia Korony Ziemi brakuje mu jedynie wejścia na mierzący 4897 metrów nad poziom morza, Masyw Vinsona na Antarktydzie. Urodził się w Dynowie, pochodzi ze Śliwnicy w gminie Dubiecko, niedaleko Przemyśla. W Dubiecku chodził do szkoły podstawowej, w Lesku do liceum. Na studia wyjechał do Krakowa. Jest absolwentem Politechniki Krakowskiej.

[b]19 maja pan Piotr obchodzi kolejne urodziny. Zgodnie z jego tradycją, w ten dzień "daje sobie prezent" w postaci wyprawy. W tym roku miało to być zdobycie Newtontoppen i... udało się. Musiał nieco przyspieszyć, o jeden dzień, "wręczenie prezentu", ze względu na pogarszające się warunki pogodowe.

Piotr Śliwiński na Spitsbergenie, w drodze na Newtontoppen.
Piotr Śliwiński na Spitsbergenie, w drodze na Newtontoppen. Archiwum Piotra Śliwińskiego

Pan Piotr porusza się po Spitsbergenie wykorzystując innowacyjną technikę snowgliding. Jest to metoda poruszania się po śniegu, która łączy w sobie elementy narciarstwa i paralotniarstwa. Pan Piotr jest entuzjastą tego sportu. Intensywnie przygotowywał się do wyprawy z myślą, aby wykorzystać nowatorski sposobu przemieszczania się w górzystych terenach Spitsbergenu. Wyspa ta, będąca częścią norweskiego archipelagu Svalbard, słynie z surowego klimatu i dzikiej, fascynującej natury. To miejsce, gdzie ekstremalne warunki stawiają przed podróżnikami wiele trudnych wyzwań, które dla pana Piotra jak zwykle stały się motorem jego wyprawy.

Newtontoppen (szczyt Newtona) to największa i najwyższa góra na Svalbardzie , mierząca 1713 metrów. Jej szczyt jest najwyższym punktem na Svalbardzie. Znajduje się w północno-wschodnim narożniku wyspy Spitsbergen w paśmie Chydeniusfjella. Górę pierwszy zdobył Helge Backlund w 1900 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piotr Śliwiński zdobył najwyższy szczyt Spitsbergenu. "Wspaniałe uczucie, że już nie trzeba się wspinać wyżej" - Nowiny

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski