Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor nakłuwał dzieci brudną igłą glukometru

Anna Jarmuż, Michał Jędrkowiak
Dyrektor Szkoły Podstawowej w Starkówcu Piątkowskim pod Środą Wielkopolską podczas lekcji o zdrowym odżywianiu nakłuwał uczniów igłą z glukometru. Dyrektor zbadał poziom cukru u 19 uczniów piątej i szóstej klasy. Ani razu nie zmienił przy tym igły. Zbulwersowani rodzice zawiadomili o sprawie Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Środzie Wielkopolskiej.

Zajęcia poświęcone zdrowemu stylowi życia dyrektor prowadził pod koniec listopada. Urządzenie badające poziom cukru wziął z domu, bo jego syn jest diabetykiem. Nie wiadomo, czym kierował się szef placówki, decydując się na badanie dzieci. W rozmowie z dyrekcją sanepidu przyznał, że "nie pomyślał". Teraz znajduje się na zwolnieniu chorobowym.

- To nie miało prawa się wydarzyć - komentuje Maria Deręgowska, zastępca dyrektora Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Środzie Wielkopolskiej. - Kiedy otrzymaliśmy telefon z informacją, nie wierzyliśmy, że taka sytuacja mogła mieć miejsce. Natychmiast to sprawdziliśmy.

Według niej to, czy nauczyciel zmieniał igły, czy nie, nie ma znaczenia, bowiem glukometr to urządzenie osobiste i nie może z niego korzystać więcej niż jedna osoba.

Lista uczniów, którzy wzięli udział w lekcji trafiła do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Ten skierował dzieci na badania do Szpitala Klinicznego w Poznaniu. Zostały one przebadane w kierunku wirusowego zapalenia wątroby typu B i C oraz wirusa HIV.

- Ze wstępnych badań wynika, że dzieci są zdrowe - tłumaczy Magdalena Figlerowicz ze Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera w Poznaniu. - Badanie trzeba jednak powtórzyć. Pierwsze zostanie zrobione za miesiąc, a kolejne po upływie pół roku. Niektóre choroby zakaźne objawiają się dopiero po takim czasie. Dopiero po sześciu miesiącach będziemy mieli pewność, że dzieci są zupełnie zdrowe - wyjaśnia.

Rodzice będą musieli jeszcze kilka razy pojechać z dziećmi do Poznania. - Jeden taki wyjazd kosztuje mnie 150 zł. Kto mi to zwróci? - pyta matka 11-letniego chłopca. - W poniedziałek spotkaliśmy się z panem dyrektorem. Chcieliśmy porozmawiać jak rodzic z rodzicem. Nie umiał wyjaśnić, dlaczego to zrobił. Stwierdził, że jest skończony - relacjonuje kobieta i dodaje: Jest mi go żal, choć wcale go nie bronię.

Wiceburmistrz Środy Wielkopolskiej - Ernest Iwańczuk - zapewnia, że wobec dyrektora zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne. - Nauczyciel prawdopodobnie straci posadę, a jeśli okaże się, że któreś z dzieci zostało zakażone jakąś chorobą, sprawą zajmą się też organy ścigania - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski