Gdy poprzednia minister chciała posłać sześciolatki do szkoły, krzyczano, że kradnie im dzieciństwo. A co kradniemy dwulatkom? Miejsce w pełnym żłobku czy na liście rezerwowej w przepełnionym przedszkolu, w którym najstarsze dzieci blokują miejsce trzylatkom?
Zamiast wymyślać kolejny nierealny scenariusz, MEN powinno dopasować sieć placówek do liczby dzieci i potrzeb ich rodziców. A nie tylko obiecywać. Rodzice sześciolatków może i dali się omamić na ten rok, bo gdy spadały notowania rządu nowa minister edukacji obiecała rodzicom spokój od szkoły. A teraz, gdy rząd znów pikuje obiecuje kolejnym rodzicom miejsca w przedszkolu.
Szkoda, że budowy nowych żłobków i przedszkoli nie chcą obiecać. Może przy kolejnej wpadce rządu?
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?