Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Nowe rozdanie w grze mistrzostwo Polski

Maciej Lehmann
Ekstraklasa: Nowe rozdanie w grze o tron
Ekstraklasa: Nowe rozdanie w grze o tron Grzegorz Dembinski
Legia znów jest na wyciągnięcie ręki. Kolejorz po niedzielnej wygranej ma przewagę psychologiczną. Trzy punkty przewagi rywali to niewiele, bo Lech po przerwie na kadrę wróci silniejszy.

-To może być przełomowy mecz w walce o mistrzostwo Polski. Legia w Poznaniu pokazała, że wcale nie jest taka silna jakby chcieli tego w Warszawie. Okazało się, że ta drużyna mocno uzależniona była od Miroslava Radovica. Na razie Henningowi Bergowi nie udało się znaleźć jego następcy. A Lech po przerwie na reprezentację powinien wrócić silniejszy, bo kilku kluczowych piłkarzy nie jest jeszcze w optymalnej formie i ma spore rezerwy - tak komentuje sytuację w tabeli po polskim "el clasico" Tomasz Magdziarz, były piłkarz Lecha i Warty, menedżer piłkarski.

Zobacz też: Lech-Legia: Więcej niż oprawa [ZDJĘCIA, WIDEO]

- Mistrz Polski przeciwko Lechowi nie zachwycił. Jak we wcześniejszych meczach brakowało płynnych akcji, które można było podziwiać w poprzednim roku. Jednym z powodów, dlaczego tak się stało, pewnie była niespodziewana sprzedaż Miroslava Radovicia do chińskiej drugiej ligi. Z kolei transfery do klubu można uznać za uzupełnienia składu, a nie wzmocnienia.
Radović dawał Legii jakość, której teraz brakuje. Potrafił też zmobilizować zespół. Władze Legii nie miały jednak wyboru. Musiały go sprzedać, bo to był ostatni gwizdek by na nim zarobić. Pewnie jednak nikt nie spodziewał się, że tak zmaleje siła ofensywna zespołu, gdy go nie będzie - dodaje Magdziarz.

Menedżer agencji "Fabryka futbolu" podkreśla jednak, że Lech nie powinien wpadać w euforię po tym zwycięstwie, bo wiele rzeczy w jego grze jest jeszcze do poprawienia.
- Przez godzinę do momentu czerwonej kartki dla Malarza był to wyrównany mecz. Lechowi udało się przeprowadzić dwie kapitalne kontry i to zadecydowało o wygranej. W kolejnych meczach jednak poznaniacy znowu zmuszeni będą do gry w ataku pozycyjnym, co nie wychodziło zbyt dobrze. Pocieszające jest to, że przełamał się Hamalainen, który wreszcie w meczu na szczycie zagrał na miarę oczekiwań, a kilku piłkarzy może grać dużo lepiej niż w niedzielę. Każdy tydzień przybliża ich do optymalnej formy. Lech po przerwie na reprezentację wróci do gry jeszcze silniejszy - przewiduje Magdziarz.

Kibice Lecha studiują natomiast plan gier do końca sezonu zasadniczego i zastanawiają się, gdzie Legia może stracić kolejne punkty. Skoro przegrała już z Łęczną, Jagiellonią, Bełchatowem, Podbeskidziem, Piastem, Pogonią i wreszcie Lechem, to równie dobrze może stracić punkty w pojedynkach z rewelacyjnym Zawiszą czy będącą na fali Lechią Gdańsk.

Zobacz też: Lech wygrał z Legią. Kolejorz walczy o mistrzostwo [RELACJA, WIDEO, ZDJĘCIA]

-Runda zasadnicza nabiera rumieńców, bo od kolejności po 30. kolejkach zależy, gdzie rozegrany zostanie decydujący mecz. Jeśli znowu zostanie rozegrany on w Poznaniu, to Lech może tym mistrzem zostać. Myślę, że w Warszawie mają tego świadomość, stąd rozczarowanie i zaniepokojenie po niedzielnym wyniku - mówi Czesław Michniewicz, były trener Lecha Poznań.

Miał więc rację Maciej Skorża, mówiąc przed pierwszym gwizdkiem, że jest to mecz o sześć punktów, ale też o coś czego nie można przeliczyć czyli o wytworzenie sobie odpowiedniej przewagi psychologicznej. Lech dopadł Legię i przekonał się, że jest to zespół absolutnie w zasięgu, mający też swoje słabości. Legia już ma siedem porażek, i zapewne ta niedzielna nie była ostatnia. Jeśli jednak Lech nie poprawi swojej gry i przede wszystkim bilansu w meczach wyjazdowych, to ta wygrana z odwiecznym rywalem nie będzie dużo warta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski