Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Era trenera Rumaka dobiegła końca. Może się już pakować

Maciej Lehmann
Era trenera Rumaka dobiegła końca. Może się już pakować
Era trenera Rumaka dobiegła końca. Może się już pakować Grzegorz Dembiński
Mariusz Rumak oficjalnie pracy nie stracił, ale może to się stać we wtorek - wynika z komunikatu Lecha Poznań. Wiemy jednak, że decyzja o jego zwolnieniu została już podjęta.

Władze Lecha zostały zaskoczone przegraną batalią z Islandczykami o Ligę Europy i muszą mieć trochę czasu na negocjacje z jego następcą. Kto nim będzie? Najprawdopodobniej Maciej Skorża, bo ten trener najbardziej pasuje do filozofii prowadzenia klubu przez rodzinę Rutkowskich.

Zobacz: Kto powinien zastąpić Rumaka na stanowisku trenera Lecha Poznań? [SONDA]

Porażki to jego wizytówka

Piotr Rutkowski, odpowiedzialny za sprawy sportowe, pewnie jeszcze dałby Rumakowi następną szansę, ale kolejny eksperyment mógłby okazać się już taką finansową katastrofą, że nawet w miarę stabilny pod tym względem poznański klub mógłby nie wytrzymać. Kibice, którzy są największym sponsorem, straciliby ochotę, by odwiedzać stadion przy Bułgarskiej. Bo ileż razy można przeżywać wstyd i oglądać kompromitujące wyczyny swoich ulubieńców?

Pod wodzą Rumaka blamaże przytrafiały się Poznańskiej Lokomotywie wyjątkowo często. Kto wie, czy ten trener nie zostanie zapamiętany wyłącznie jako współodpowiedzialny za największe w dziejach klubu kompromitacje. Mariusz Rumak już od wielu miesięcy kojarzony jest wyłącznie z porażkami w kluczowych meczach. Nawet zdobyte dwukrotnie wicemistrzostwo Polski miało gorzki smak, bo zostało osiągnięte po spektakularnych przegranych na stadionie Legii.

Zobacz też: Lech pod rządami Rumaka: Pasmo spektakularnych klęsk [GALERIA]

Stracony czas

Te dwa i pół roku, w których trenerem był Mariusz Rumak, to dla Lecha stracony okres. Poznański klub nie potrafił wykorzystać swego potencjału, stracił nie tylko mnóstwo sympatii neutralnych kibiców z całej Polski, ale przeżył też wstydliwe wizerunkowe klęski. Najlepszy przykład to opinie o trenerze prezesa głównego sponsora - STS. Klub z takimi tradycjami musiał znosić niewybredną krytykę mało znanego wcześniej biznesmena, której ostatnim akcentem był wpis na twitterze pod zdjęciem butelki whisky: Świętujemy dymisję.
Rumak zwolniony zostanie przynajmniej o rok za późno. Powinien stracić pracę po porażce z Żalgirisem Wilno. - Lech został upokorzony, wstydu najedli się kibice, którzy musieli przełknąć hańbiącą porażkę. Na wszystkich forach kibice krytykują zespół i trenera, zwracają uwagę na jego błędy w prowadzeniu drużyny, fatalną taktykę oraz złe przygotowanie drużyny do sezonu i błędną politykę personalną klubu. Takiego Lecha Poznań nikt nie chce więcej oglądać. Po takim blamażu trudno mu będzie stanąć na nogi - takie są fakty. Czy dalej będzie brnął w ślepy zaułek pod wodzą tego trenera? - pytaliśmy po meczu z Litwinami.

Piotr Rutkowski bronił się wtedy, że zarząd nie zwolni trenera, bo ma wobec niego oraz drużyny długofalowe plany i nie przekreślą tego jeden czy dwa przegrane mecze. Po Wilnie, były potem jeszcze klęski w Legnicy i Szczecinie. Scenariusz był zawsze taki sam. Po przegranej 1:5 z Pogonią w lutym pisaliśmy: - Wiele przed tym meczem słyszeliśmy o świetnym przygotowaniu, o znakomitej pracy wykonanej na zgrupowaniach, o stale zwiększanych obciążeniach treningowych. Tylko jaki jest tego efekt? Zero agresji, beznadziejne tempo akcji, chaos w środku pola i porażająca ilość niedokładnych podań. Pressing, który miał być znakiem firmowym Lecha w tym sezonie, praktycznie nie istniał. Nie widać też było żadnego pomysłu na grę w ofensywie. Rywale pozwolili bezkarnie rozgrywać poznaniakom piłkę między obrońcami. Lech niby posiadał inicjatywę, ale tak jak za czasów Bakero, nic z tego nie wynikało, bo zupełnie nie potrafił stworzyć zagrożenia pod bramką gospodarzy. I dalej: - Bez zmiany filozofii budowania zespołu Lech coraz bardziej będzie popadał w przeciętność, a wyznaczone cele, takie jak walka o mistrzostwo Polski czy sukcesy w europejskich pucharach, staną się tak oderwane od rzeczywistości, jak obecne próby ścigania Legii. Przez kilka najbliższych tygodni trener Rumak będzie opowiadał, jak ważne jest powstanie z kolan i pokazanie charakteru, a mając takich rywali jak Piast, Widzew i Podbeskidzie zapewne znowu będzie dumny z siebie i swojej pracy. Aż do następnego blamażu, który przy tej polityce klubu, wisi nad nami jak miecz Damoklesa.

Niestety, słowa te są dziś tak samo aktualne jak na początku rundy wiosennej. Bo w grze Lecha nic się nie zmieniło.
Lech i kibice zasłużyli sobie na lepszego trenera

Piotr Rutkowski tak był jednak przekonany o umiejętnościach trenerskich Mariusza Rumaka, że krytyków szkoleniowca traktował niczym wrogów. Ale jego tolerancja na porażki w końcu musiała się skończyć. Prawa rynku okazały się silniejsze niż osobiste sympatie.

Lech i jego kibice zasłużyli sobie na to, by umiejętności tych piłkarzy zostały zweryfikowane przez pracę w innych warunkach, pod wodzą innego szkoleniowca, który powinien z lechitów wykrzesać znacznie więcej niż nieudolny na dłuższą metę Rumak.
Gorzej być już nie może, a Rumak też nie powinien narzekać na swój los. W porównaniu do kolegów po fachu miał w Poznaniu wszystko. Nie wygrał niczego, a to w piłkarskim biznesie oznacza dymisję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski