Filmowcy szukali w Kaliszu aktorów [FOTO]

- Szukamy mężczyzn do ról strażników więziennych, młodych matek z dziećmi oraz kobiet do ról więźniarek - wyjaśniał Tymon Wyciszkiewicz, drugi reżyser obrazu.

Katarzynę Dominiak, która przyszła na casting wraz ze swoim małym synkiem Fabianem, skłoniła zwykła ciekawość. Inne osoby skusiły się, bo chciały spróbować jak to jest.

- Pierwszy raz biorę udział w czymś takim. To ani chęć sławy, ani łatwego zarobku, ale bardziej kwestia adrenaliny. To dla mnie jak skok na bungee - mówił jeden z uczestników, Marcin Dostal.

Zdaniem chętnych do tego, by stanąć przed kamerami, castingi w Kaliszu należą do rzadkości, zatem grzechem byłoby nie spróbować.

- Jeśli chce się gdzieś wystąpić, trzeba jechać na casting, aż do Wrocławia, Poznania czy Warszawy. A może to będzie początek nowej przygody? - zastanawia się Angelika Jasińska.

Filmowcy poszukiwali nie tylko amatorów, ale także profesjonalistów. W castingu wzięły udział m.in. Małgorzata Kałędkiewicz i Agnieszka Dulęba-Kasza, aktorki związane z Teatrem im. Wojciecha Bogłusławskiego w Kaliszu.

- Więzienie jest przestrzenią tajemniczą, nieznaną i fajnie byłoby tam zagrać. A zakładam, że Studio Munka, które jest producentem, zrobi dobry film - powiedziała Agnieszka Dulęba-Kasza.

Kto zagra w filmie, będzie wiadomo prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.

- Zdjęcia w Kaliszu planujemy zrealizować w terminie od 23 do 28 sierpnia. Projekt powstaje przy wydatnej pomocy Miasta Kalisza - wyjaśnia Rafał Szymański, kierownik produkcji.

„Nazywam się Julita” to historia Julity Wołyniec, której matka odsiaduje dożywocie za zamordowanie brata i męża oraz próbę zabicia tytułowej bohaterki. Matka, którą nęka poczucie winy, nie chce spotkać się z córką. Nie widziały się od dziesięciu lat. Julita pod pretekstem programu „Świadectwo” wchodzi do więzienia, żeby się z nią skonfrontować i rozliczyć przeszłość. Oprócz zwycięzców castingu, na ekranie zobaczymy też znanych aktorów m.in. Martę Ścisłowicz, Aleksandrę Konieczną i Janusza Chabiora.