Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gergo Lovrencsics: O trenerze Skorży słyszałem wiele dobrego

Krzysztof Lekowski
Gergo Lovrencsics
Gergo Lovrencsics Grzegorz Dembiński
Trener Maciej Skorża może mieć coraz większe powody do zadowolenia. Z dnia na dzień do treningów dołączają piłkarze, który ostatnie dni opuścili z powodu kontuzji, bądź wyjazdu na mecze swoich reprezentacji. Tak było w przypadku Gergo Lovrencsicsa, który ostatni dni spędził na zgrupowaniu kadry Węgier.

W niedzielę prowadzeni przez trenera Attilę Pintéra Madziarzy przegrali na własnym terenie z reprezentacją Irlandii Północnej 1:2. Lovrencics pojawił się na boisku w 59. minucie meczu, jednak nie pomógł swoim kolegom w odniesieniu zwycięstwa.

- Nie wiem co powiedzieć. W 75. minucie wyszliśmy na prowadzenie i wydawało się, że dowieziemy ten wynik do końca. Jednak kilka chwil po naszym golu szczęście nas opuściło. 10 minut przed końcem meczu nasz środkowy obrońca doznał kontuzji i nie był w stanie już dalej grać. Niestety mieliśmy wykorzystane już wszystkie zmiany, dlatego byliśmy zmuszeni grać w osłabieniu.Irlandia Północna skrzętnie to wykorzystała i strzeliła dwie bramki - mówi Gergo Lovrenciscs.

- Szkoda, ponieważ bardzo zależało nam na wygranej. Tym bardziej, że graliśmy przed własną publicznością - dodaje Węgier.

Lovrencsics nie miał czasu na odpoczynek, ponieważ zaraz po zakończeniu zgrupowania kadry przyjechał do Poznania i razem z zespołem Kolejorza rozpoczął przygotowania do sobotniego meczu z Jagiellonią Białystok. Dla 26-letniego piłkarza to pierwsze treningi pod okiem nowego szkoleniowca Lecha Macieja Skorży.

- Z powodu wyjazdu na kadrę odbyłem pod jego wodzą zaledwie dwa treningi, ale jestem z nich bardzo zadowolony. Nie mogę się doczekać sobotniego meczu, kiedy trener po raz pierwszy poprowadzi nasz zespół - stwierdza Lovrencsics.

- Co prawda pracujemy ze sobą zaledwie jeden dzień, ale widać, że to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Wcześniej słyszałem o nim wiele dobrego. Jestem pozytywnie nastawiony do tego szkoleniowca i mam nadzieję, że podniesie nas z kolan - dodaje.

Pojedynek w Białymstoku będzie miał dla lechitów ogromne znaczenie. Piłkarze chcą nie tylko poprawić swoją sytuację w tabeli, ale także podnieść morale w drużynie, który w ostatnim czasie nie są najlepsze.

- Obecnie zajmujemy dziewiąte miejsce w tabeli, co nas absolutnie nie zadowala. W poprzednich dwóch latach kończyliśmy sezon na drugim miejscu. To jest w końcu Lech Poznań. Za każdym razem walczymy o mistrzostwo Polski i tak jest także w tym roku - podkreśla Lovrencsics.

- Nikt w klubie nie ukrywa tego, że do Białegostoku jedziemy po zwycięstwo. Potrzebujemy tego. Nasze ostatnie wyniki nie napawają optymizmem, jednak czujemy się mocni i wierzę, że stać nas na dobry wynik - dodaje Węgier.

Zatem jakiego Lecha możemy się spodziewać w Białymstoku?

- Trudno powiedzieć, ponieważ znajdujemy się obecnie w bardzo trudnej sytuacji. Wielu piłkarzy leczy kontuzję. Dodatkowo kilku z nas było na zgrupowaniach reprezentacji przez co opuścili pierwsze treningi z nowym trenerem. Jednak wierzę, że te kilka dni, które nam pozostało do tego meczu pozwolą nam przywieźć do Poznania trzy punkty - uważa Lovrencsics.

Trener Maciej Skorża wymaga od obcokrajowców występujących w Lechu, aby uczyli się języka polskiego, ponieważ treningi będą prowadzone w tym właśnie języku. A jak to wygląda w przypadku Lovrencsicsa?

- Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Jednak do perfekcji jest jeszcze daleko. To bardzo trudny język. Jednak rozumiem trenera, że wymaga od nas, abyśmy się go nauczyli. Jak grałem na Węgrzech to tamtejsi szkoleniowcy również chcieli, aby zagraniczni piłkarze uczyli się języka węgierskiego - stwierdza skrzydłowy Kolejorza.

Zobacz także: Lech Poznań: Kasper Hamalainen kontuzjowany. Nie zagra w Białymstoku?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski