18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzyb, zimno i choroby - dla tej rodziny eksmisja jest wybawieniem

Katarzyna Dobroń
Elżbieta Kryg mieszka z trzema córkami w nieogrzewanym mieszkaniu bez prądu. Jeden  syn został umieszczony w szkole z internatem, a drugi trafił do szpitala psychiatrycznego
Elżbieta Kryg mieszka z trzema córkami w nieogrzewanym mieszkaniu bez prądu. Jeden syn został umieszczony w szkole z internatem, a drugi trafił do szpitala psychiatrycznego Grzegorz Dembiński
- Jeśli będzie potrzeba, to rozbiję pod ZKZL-em namiot. Nie będzie gorzej niż w mieszkaniu, w którym już wszędzie jest grzyb - zapowiada Elżbieta Kryg, matka pięciorga dzieci. Z zagrzybionego mieszkania w prywatnej kamienicy czeka ją eksmisja, jednak w tym przypadku cała rodzina... tylko na to czeka.

Miasto musi zapewnić im lokal socjalny, który w porównaniu z obecnym mieszkaniem, będzie dla wielodzietnej rodziny wybawieniem. Ich zadłużenie wynosi prawie 200 tys. zł. Czynsz za trzypokojowe mieszkanie to blisko 1800 zł. Jednak kobieta z pięciorgiem dzieci zajmuje jeden pokój z kuchnią.

- Pozostałe są mojej mamy. Mieszkanie należało do babci. Wszyscy jesteśmy tu zameldowani, ale całe utrzymanie spadło na mnie - opowiada poznanianka. - W 2010 r. dostaliśmy wyrok eksmisji. Były mąż jest w więzieniu, mama w szpitalu psychiatrycznym. Nie jestem w stanie poradzić sobie z tym wszystkim sama.

Kobieta od 4 lat czeka na mieszkanie socjalne. W tym czasie jej matka i syn trafili do szpitala psychiatrycznego. Boi się, że straci też resztę dzieci

W ubiegłym roku w mieszkaniu wybuchł pożar - okazało się, że kobieta podłączyła się do licznika prądu w części należącej do matki. Administracja odmówiła naprawy urządzenia. Jeden z synów nie wytrzymał sytuacji psychicznie. Z ostrym atakiem schizofrenii trafił do szpitala psychiatrycznego. Drugi syn znajduje się w szkole z internatem poza Poznaniem.

- Nie chciałam, aby wyjeżdżał, ale tam przynajmniej ma warunki do nauki - opowiada poznanianka. - Wcześniej mieliśmy z nim problemy wychowawcze. Ostatnio w nagrodę za dobre zachowanie pojechał na kurs kelnerski do Włoch - opowiada z dumą. - Kiedy dostaniemy mieszkanie, znowu zamieszkamy razem.

Obecnie z panią Elżbietą mieszka nastoletnia córka i pięcioletnie bliźniaczki. Wszystkie dzieci są chore. Rodziną opiekuje się kurator oraz Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.

- To fakt, że pani Elżbieta ma bogatą historię. Kilka lat temu wyjechała do innego miasta, ale w tej chwili widać, że bardzo dojrzała - mówi Lidia Leońska, rzecznik prasowy MOPR-u. - Jej rodzina jest pod opieką kuratora oraz regularnie korzysta z naszej pomocy. To widać, że matka i dzieci są ze sobą bardzo związani.

Chociaż kurator nie chciał się oficjalnie wypowiedzieć, z relacji pani Elżbiety wynika, że jeśli jej warunki mieszkaniowe szybko się nie poprawią, sąd będzie rozważał odebranie jej praw rodzicielskich.

Wyrok eksmisyjny kobieta odebrała w 2010 roku. Do dzisiaj nie otrzymała żadnej propozycji od ZKZL-u. Dwa lata temu kurator wniósł o przyspieszenie przydziału mieszkania socjalnego. W odpowiedzi kobieta otrzymała listę dokumentów do dostarczenia. Część z nich powinna przygotować administracja. Tak minęły kolejne dwa lata.

Poznanianka zwróciła się o pomoc do radnego PiS, Szymona Szynko-wskiego vel Sęk, który przyznaje, że 80 proc. spraw, którymi się zajmuje, dotyczy właśnie problemów mieszkaniowych.

- Nie wszystkie sprawy są jednak tak dramatyczne jak w przypadku pani Kryg - mówi radny. - ZKZL wymaga konkretnych dokumentów, a jeśli ktoś mieszka w prywatnym budynku, to zebranie wszystkich niezbędnych do uzupełnienia wniosku pism może być trudne. Wymogi ZKZL-u nie zawsze uwzględniają rzeczywistość.

Magdalena Gościńska, rzecznik ZKZL-u wyjaśnia jednak, że dodatkowe dokumenty są niezbędne, jeżeli wnosi się o przyspieszenie przydziału mieszkania socjalnego:
- Poznajemy w ten sposób problem rodziny. Niestety, często nasi pracownicy stoją przed pytaniem, czy pomóc najpierw na przykład matce z pięciorgiem dzieci, czy rodzinie, której już dzieci odebrano - mówi. - W przypadku pani Kryg otrzymaliśmy pismo o przyspieszenie, a potem przez 2 lata była cisza. Dopiero na początku tego roku znowu zaczęła działać.

Rzecznik ZKZL-u zapewnia, że do końca kwietnia ma się dla niej pojawić jakaś oferta.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski