Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
3 z 14
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
PIELĘGNIARKA...

HIPOKRATES: Poznaj pierwszych liderów akcji i zagłosuj na swojego faworyta! [GALERIA]

Grażyna Gościk ((Białostockie Centrum Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Białymstoku)

PIELĘGNIARKA

- Zawód pielęgniarki wykonuję już 35 lat. Ponad połowę swojego życia - i ani jednego dnia nie żałowałam tej decyzji. Od kiedy byłam małą dziewczynką, wiedziałam, że będę pracować w służbie zdrowia. Ustawiałam misie, które były moimi pacjentami - każdy był zabandażowany i napompowany wodą ze strzykawki, udającą leki. Mama zawsze wierzyła, że pójdę na studia lekarskie, ale ja wiedziałam, że zostanę pielęgniarką.


Zawsze chciałam pomagać ludziom, sprawić, że choć trochę poczują się lepiej - i tym kieruję się w mojej pracy do dnia dzisiejszego. Zawsze powtarzam, że najważniejszy jest człowiek i jego problemy, papiery wypełnię w wolnej chwili. Przez ten cały czas ani razu nie doświadczyłam wypalenia zawodowego, ani razu nie chciałam zmienić pracy i zawsze wiedziałam, że jestem ludziom potrzebna. To jest naprawdę budujące uczucie.


Co mnie motywuje? Na pewno pacjenci. Kiedy idę na następny dyżur i widzę, że pacjent lepiej się czuje, rany się goją. Gdy człowiek się do mnie uśmiecha i mówi: „To, co Pani wczoraj zrobiła, to cudo, nic mnie nie bolało, czuję się lepiej.” Najprostsze słowo „dziękuję” sprawia, że mam jeszcze więcej energii do działania. Pracą, jaką wykonuję, jest bardzo ciężka. Cieszę się, że mogę dołożyć cegiełkę do powrotu do zdrowia. Są pacjenci, których nie widziałam już wiele lat, a zostają w mojej pamięci.


Na co dzień jestem osobą bardzo energiczną (potwierdzą to mój mąż i córka, którzy mówią czasami: „Grażynka, weź w końcu usiądź”). Jednak jestem też bardzo opanowana i nie jest dla mnie straszna praca pod presją. Wiem, co muszę zrobić, żeby było dobrze. W tym zawodzie trzeba być zdecydowanym, często nie ma czasu na zastanawianie się, co dalej. Myślę, że jestem osobą empatyczną, czułą na cierpienie innych. Przede wszystkim jestem bardzo rozgadana i to uważam za pozytywną cechę w mojej pracy. Pacjenci bardzo się stresują, więc najczęściej nawet nieświadomie ich zagaduję i wszelkie zabiegi idą sprawnie i kończą się pytaniem” „To już?”. Rozmowa odwraca uwagę pacjentów, którzy już wystarczająco mają czym się stresować.


Obecnie pracuję w Białostockim Centrum Onkologii na oddziale onkologii klinicznej oraz w poradni uzależnień. Przez kilka lat dodatkowo pracowałam w hospicjum, gdzie jeździłam do pacjentów do domu. W pracy zajmuję się wszystkim, co wynika z moich obowiązków: od przygotowań pacjentów do badań, drobnych zabiegów, podawania chemioterapii, ale też wspieranie słowem. Odpowiadam na każde pytanie, jeśli oczywiście znam odpowiedź. Tłumaczę, na czym będą polegać badania, zabiegi. Staram się ich uspokoić, gdy są zdenerwowani i rozśmieszyć, gdy są przygnębieni. Tyle już powiedziałam, że w tym miejscu chciałabym powiedzieć krótko: to, co najbardziej lubię, to uśmiech pacjenta. Uśmiech drugiego człowieka w trudnych dla niego chwilach to największe i najpiękniejsze podziękowanie.


KLIKNIJ i zagłosuj


Zobacz również

Koalicja w Radzie Powiatu Radomszczańskiego. Umowa została podpisana

Koalicja w Radzie Powiatu Radomszczańskiego. Umowa została podpisana

Dotacje na Rodzinne Ogrody Działkowe w Stargardzie

Dotacje na Rodzinne Ogrody Działkowe w Stargardzie

Polecamy

Botwinka z ziemniakami. Z przepisu mojej mamy wychodzi idealna!

Botwinka z ziemniakami. Z przepisu mojej mamy wychodzi idealna!

Świątek zagra o wielką stawkę! Aż 2,4 mln euro dla mistrzyni Rolanda Garrosa 2024

Świątek zagra o wielką stawkę! Aż 2,4 mln euro dla mistrzyni Rolanda Garrosa 2024

Wkrótce nie zatankujesz gazu do samochodu?

Wkrótce nie zatankujesz gazu do samochodu?