- Na teren posesji weszliśmy wspólnie z policją. Właściciel spał w domu upojony alkoholem, bez logicznego kontaktu. W stajni na przeciw domu umierał jego koń. Zwierzę to leżało od minionego piątku (tak przynajmniej wynika z relacji mężczyzny) z objawami kolkowymi. Ślady krwi na ścianie w stajni, rozbite oko oraz otarcia skóry na grzbiecie zwierzęcia świadczą o tym, iż koń z bólu rzucał się o ściany - informują przedstawiciele PdZ.
Niestety na pomoc dla chorej klaczy o imieniu „Mona” było już za późno. W gospodarstwie znajdowała się także druga klacz. Nie umierała, ale jej stan oceniono jako mierny i przewieziono w bezpieczne miejsce.
Więcej na ten temat przeczytasz tutaj: Dolsk: horror w gospodarstwie. Konie odebrane
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?