Jacek Jaśkowiak, kandydat na prezydenta Poznania: Brak przygotowania kampanii wyborczej przez kontrkandydatów to brak szacunku do wyborców
Krytykuje on przygotowanie swoich kontrkandydatów do kampanii
Najbardziej merytoryczną, z największą wiedzą, a jednocześnie też przygotowaną kampanię prowadzi Zbigniew Czerwiński. Widać u niego to wieloletnie doświadczenie. Jeśli chodzi z kolei o pana Łukasza Garczewskiego i Beatę Urbańską, to widać również, że oni się interesowali wcześniej miastem. Beata była radną, a Garczewski działaczem osiedlowym, wywodzącym się z ruchów miejskich. Muszę powiedzieć, że rozmawiałem niedawno z Maciejem Wudarskim i on pozytywnie oceniał Garczewskiego. Najmniej o Poznaniu wie kandydat Trzeciej Drogi. Stąd na przykład to porównanie do Łodzi, trochę niefortunne, bo w tych wszystkich rankingach my jako Poznań jesteśmy dużo, dużo wyżej niż Łódź. Zobaczymy, czy ten brak wiedzy ma jakikolwiek wpływ. Poza tym to, że na 3 tygodnie przed wyborami kandydat Trzeciej Drogi dopiero zaczyna zbierać fundusze na kampanię, też jest mało profesjonalne. Być może wynika to z błędnego zrozumienia zasad. Z tego, co słyszałem, gdy powiedziano mu, że na kampanię potrzebne jest 200 tys. zł, to myślał, że tyle dostanie, a okazało się, że to on ma tyle pozyskać. Dla mnie podejście Zbyszka Czerwińskiego, przygotowanie i prowadzenie kampanii, nawet jeżeli zgłoszony był jako kandydat relatywnie późno, jest dużo bardziej profesjonalne. Nie jakieś happeningi, nie jakieś wrzutki w mediach społecznościowych, tylko taka solidna praca. To jest dla mnie wyraz szacunku dla wyborców. Ja również, niezależnie od jakichkolwiek sondaży, bardzo starannie przygotowałem swoją kampanię i ostro w niej pracuję, bo w polityce bardzo ważna jest pokora.