Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarzębina w Poznaniu: "Myślą, że nażarłyśmy się kokainy" [ZDJĘCIA]

Jacek Sobczyński
Jacek Sobczyński
Osiem pań z ludowego zespołu Jarzębina spotkało się z poznańskimi mediami podczas konferencji prasowej w Strefie Kibica
Osiem pań z ludowego zespołu Jarzębina spotkało się z poznańskimi mediami podczas konferencji prasowej w Strefie Kibica Fot. Paweł Miecznik
Panie z zespołu ludowego "Jarzębina" przyjechały do Poznania tylko po to, by zaśpiewać "Koko Euro Spoko". Za to aż dwukrotnie!

Takich rozmówczyń życzyłby sobie każdy dziennikarz. Osiem pań z ludowego zespołu Jarzębina spotkało się z poznańskimi mediami podczas konferencji prasowej w Strefie Kibica. Mówiły tak dużo, że dopiero prowadząca musiała przypomnieć im o próbie, by wesołe artystki odeszły od mikrofonów.

- To nie jest tak, że jesteśmy zespołem jednego przeboju. Gramy razem już 22 lata, w repertuarze mamy pieśni wielkopostne, adwentowe... - mówiły wokalistki podczas konferencji. A jednak w Poznaniu zaśpiewają tylko "Koko". Za to... dwa razy.

- My śpiewamy to, czego ludzie od nas oczekują. A że są Mistrzostwa Europy, wszyscy czekają tylko na "Koko". Choć gdyby była taka potrzeba, możemy zaśpiewać też coś tradycyjnego... - nieśmiało sugerowały członkinie Jarzębiny.

Poznańska Strefa Kibica jest jedyną, w której ten najpopularniejszy polski zespół ostatnich miesięcy zaśpiewa na żywo ("Dlatego dziś wygramy z Rosją!" - przekonywała jedna z pań). Ale na brak zajęcia Jarzębina nie może narzekać. W trasie są od kilku tygodni, meczy nie oglądają, bo nie mają kiedy. Zresztą, jak same mówią, trochę już zapomniały, jak wygląda telewizor.

- Podczas meczu Polska - Grecja szłyśmy akurat do warszawskiego hotelu Marriott na wywiad z niemiecką telewizją. A tu nagle pod jednym z samochodów rozległy się krzyki. Okazało się, że jakiś pan oglądał mecz na laptopie i tak głośno cieszył się z bramki dla Polaków - wspominają wokalistki.

Co Jarzębiny robią, gdy nie śpiewają? Uprawiają warzywa i owoce na własnych rabatkach, aktywnie uczestniczą w życiu rodzinnej Kocudzy Drugiej na Lubelszczyźnie oraz szyją sobie stroje. Tak, ich słynne białe welony zostały uszyte przez członkinie Jarzębiny własnoręcznie.

- Ludzie pytają, skąd w nas tyle energii. Naszym zdaniem grunt to dobrze się odżywiać i zażywać jak najwięcej świeżego powietrza. My mieszkamy przy lesie, jemy warzywa z naszych ogródków, stąd mamy potem tyle siły na koncertach. Trochę śmieszy nas, że Anglicy napisali, jakoby "Koko" było piosenką o kokainie. Chociaż w sumie takie artykuły to ich praca... A może po prostu taki pan widział nasz koncert i pomyślał, że dlatego bawimy się tak dobrze, bo nażarłyśmy się tej kokainy - komentowały ku uciesze dziennikarzy artystki.

Członkinie zespołu przyznają, że krytyka już po nich spływa, choć... pierwsza fala była trudna.

- Trochę mamy żal, że dziennikarze tak się po nas przejechali. Ciekawe, co by było, gdyby konkurs wygrał ktoś inny, na przykład jakaś młoda, długonoga dziewczyna. Czy wtedy też wszyscy śmialiby się z jej piosenki? A może komuś przeszkadzało, że nie jesteśmy już najmłodsze, może chętniej widzieliby nas w fotelach z herbatą? - pytały artystki. Zaraz potem dodały jednak, że w pełni odbijają sobie na koncertach. - To piękne widzieć, jak ludzie bawią się przy naszych piosenkach. A już najlepiej odbierają je dzieci!

I dziennikarze. Bo gdy na zakończenie konferencji Jarzębina wykonała dla nich "Koko Euro Spoko", brawa słyszeli nawet przechodnie na ulicy Ratajczaka.

TUTAJ CZYTAJ O TYM, CO DZIEJE SIĘ W STREFACH KIBICA. KLIKNIJ!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski