Wielkie rzeczy, toż to wypada zaledwie po 37,5 miliona rocznie. Oczywiście grube ryby nakarmiły się najobficiej, ale i reszcie urzędniczego planktonu też jedna czy dwie stówki wpadły na konto.
I po co takie audyty? Na to też szkoda pieniędzy, za czas jakiś przyjdzie kolejna nowa miotła i zacznie porządki od diagnozowania grzechów poprzedników. A wszystko pewnie po to, by wiedzieć, na co teraz sama może sobie pozwolić. Mieszkamy niby w biednym kraju, ale tylko na niby, bo gdy idzie o dysponowanie publicznymi funduszami, to z nas paniska jak z londyńskiego city.
Ile to już razy w ramach zaciskania pasa zapowiadano likwidację większości rządowych agencji, np. nieruchomości rolnych skarbu państwa. I co? I nic, pączkują jak drożdże. Urzędy wojewódzkie też miały być likwidowane jakieś dwa lata po wprowadzeniu reformy samorządowej, bo dublują kompetencje urzędów marszałkowskich. I co ? I nic.
Miała być wielka reforma odkorkowania przedsiębiorczości z nadmiaru biurokracji i uwolnienie biznesu od absurdalnych przepisów podatkowych. I co? I też nic. Skończyło się na szumnych zapowiedziach, powołaniu sejmowej komisji i paru konferencjach prasowych. Zapowiadano likwidację trzynastych pensji w urzędach jako peerelowskiego reliktu. Okazało się jednak, że akurat ten relikt tak bardzo komuną nie śmierdzi!
W całym kraju za chwilę ruszy wielka wypłata trzynastek. Na razie będzie miło, a ale za jakiś czas wejdzie komornik. A ten miły już nie jest!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?