Joanna Racewicz - taką metamorfozę przeszła dziennikarka. Zobaczcie zdjęcia!

Joanna Racewicz urodziła się 24 maja 1973 roku w Hrubieszowie. Tutaj ukończyła szkołę podstawową i średnią. Jest absolwentką polonistyki i dziennikarstwa.

Swoją dziennikarską karierę zaczynała w "Kronice Tygodnia" w Zamościu. Doświadczenie zdobywała również w lokalnym oddziale radia RMF. Po przenosinach do stolicy związała się z Teleexpressem, a prawdziwą popularność zdobyła pracując w "Panoramie" w latach 1999-2006. Następnie na kilka lat przeszła do TVN-u i znów wróciła do "Panoramy". W 2018 roku przeniosła się do Polsatu.

W ostatnich latach pojawiły się spekulacje na temat udziału Joanny Racewicz w zabiegach medycyny estetycznej. W rozmowie dla "Plotka" dziennikarka wyznała, że podchodzi do tego tematu z pozytywnym nastawieniem.

- Wcale nie mam poczucia, że jest to coś zakazanego i groźnego. Z tych wszelakich dywagacji, co sobie zrobiłam, co sobie zmieniłam, nie mam najmniejszego powodu, nie czuję się zobowiązana, żeby komukolwiek się z tego tłumaczyć. Może też dlatego, że chciałabym, żeby kobiety zrozumiały, że ich fizyczność jest ich prywatną sprawą i nikomu nic do tego - stwierdziła w rozmowie z "Plotkiem" Joanna Racewicz.

Dziennikarka z niezadowoleniem reaguje na artykuły oraz komentarze internautów dotyczące jej zmiany wizerunku. Pewnego razu na Instagramie napisała:

"Serio? Jeszcze się wam nie znudziło? "Co ona sobie zrobiła z twarzą?", "Kiedyś była piękna", "Racewicz to podróba". Zdarta płyta. Do znudzenia. Ileż można? Do zwycięstwa?"

Joanna Racewicz odniosła się do zarzutów z dużą dozą autoironii, prezentując swoje spojrzenie na temat plastycznych zmian:

"Mam sztuczny nos, oczy, zęby, policzki. Do tego paznokcie, biust, tyłek i kolana. A, przepraszam. Kolana są podrobione, ale to z powodu nart, a nie peselu. Starzeję się bez klasy i godności. Wieczorem odkręcam sobie ręce, wyjmuję policzki, odczepiam kępy włosów, wkładam zęby do szklanki i zaraz potem odpinam wrotki. Mam w sobie więcej plastiku, niż martwy wieloryb u wybrzeży Dominikany. Mną też się można zadławić. Ktoś jeszcze chce spróbować? Z ironicznym pozdrowieniem".

W galerii zdjęć możemy prześledzić, jak Joanna Racewicz zmieniała się przez ostatnie 20 lat. Zobaczcie zdjęcia:

Ostatnio Joanna Racewicz podzieliła się swoimi postanowieniami na rok 2024:

"Mam postanowienie na 2024. Żeby po prostu żyć. Nie robić żadnych planów. Bez presji, obietnic, przymusu, obowiązków."

Dziennikarka postanowiła postawić na życie bez presji, skupiając się na miłości i akceptacji dla samej siebie. Jej słowa stają się inspiracją dla wielu, zwłaszcza w dobie społecznego oczekiwania na perfekcję.