Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już dziś otwarcie tunelu w Świnoujściu. Co było marzeniem, staje się rzeczywistością

Michał Elmerych
Michał Elmerych
Tunel, który łączy wyspy Wolin i Uznam to najdłuższa tego typu przeprawa w Polsce. Budowa tunelu kosztowała 912 mln zł, z czego ponad 775 mln zł to dofinansowanie unijne (resztę miasto dołożyło z własnego budżetu).
Tunel, który łączy wyspy Wolin i Uznam to najdłuższa tego typu przeprawa w Polsce. Budowa tunelu kosztowała 912 mln zł, z czego ponad 775 mln zł to dofinansowanie unijne (resztę miasto dołożyło z własnego budżetu). UM Świnoujście/Hanna Lachowska
Nie ma grobli przez Zalew Szczeciński ani wysokiego mostu. Jest tunel. Blisko trzydzieści lat po tym, jak powstał komitet jego budowy. Po latach politycznych przepychanek, przerzucania się możliwościami i niemożliwościami, Lewobrzeżne Świnoujście zyskało stałe połączenie z pozostałą częścią Polski.

Ponad trzy kilometry w sumie, niecałe półtora wydrążone w ziemi. Te dane każdy, kto interesuje się budową tunelu, zna na pamięć. Obudzony w środku nocy potrafi wyrecytować też: 38 metrów. Pod poziomem morza. Na takiej głębokości położony jest najniższy punkt świnoujskiej przeprawy. Technicznych ciekawostek związanych z budową połączenia wysp Uznam i Wolin jest wiele. Przez dwa lata budowy pisaliśmy o nich wielokrotnie. Dziś zobaczyć je będziemy mogli na własne oczy. Do myśli o powstaniu tunelu zdążyliśmy się już wszyscy przyzwyczaić, ale z całą pewnością są i tacy, którzy wciąż jeszcze mówią: nie wierzę.

Marzenia opozycjonisty

Bo jeszcze kilka lat temu to, co dziś jest rzeczywistością, wydawało się mrzonką. Były prezydent Świnoujścia, nieżyjący już Stanisław Możejko już na początku lat 90. zeszłego stulecia nawoływał do budowy stałej przeprawy. Był wówczas świnoujskim radnym, człowiekiem byłej opozycji, inicjatorem powstawania komitetów założycielskich NSZZ „Solidarność”, (wspierał go w tym między innymi ojciec dzisiejszego premiera Kornel Morawiecki). Człowiekiem zaprawionym w bojach i wizjonerem.

Kiedy w 1996 roku założył Społeczny Komitet Budowy Tunelu, wydawało się, że idea bliska jest powodzenia. Zabiegał o to latami, także jako prezydent miasta. Był nawet przetarg na budowę, ale postępowanie unieważniono. Poza tym dla Warszawy nigdy nie była to inwestycja priorytetowa. Mieszkańcy miasta i turyści wciąż pływali więc promami. O ile dla tych drugich była to niewątpliwa atrakcja, dla tych pierwszych udręka.

Marszałkiem województwa zachodniopomorskiego był wówczas profesor Zygmunt Meyer, naukowiec o specjalności budownictwo wodne i geotechnika. Wprawdzie członek Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ale ściśle współpracujący wcześniej ze Stanisławem Możejką w Komitecie Budowy Tunelu (był jego wiceprzewodniczącym).

To dzięki jego inicjatywie, budowę tunelu pod Świną wpisano do Narodowego Planu Rozwoju jako najpilniejszą inwestycję województwa. Na kolejnym miejscu znalazła się zachodnia obwodnica Szczecina (do dziś nie została ukończona).

Wówczas jednak rozpoczęły się problemy. Samorząd Świnoujścia (prezydentem miasta był już wówczas Janusz Żmurkiewicz) zwlekał. Możejko zarzucał w 2010 roku, że to właśnie ta opieszałość spowodowała, że wówczas tunel nie powstał. Mimo tego że zgodnie z życzeniem prezydenta Żmurkiewicza, rząd Prawa i Sprawiedliwości zapisał w rezerwie na rok 2007 dwa miliony złotych na „pokrycie studium wykonalności budowy tunelu łączącego Świnoujście z lądem i wyspę Uznam z wyspę Wolin”.

Kaczyński: tunel będzie

Jakby na potwierdzenie, 11 lipca 2007 ówczesny premier Jarosław Kaczyński stanął na przeprawie promowej i powiedział: - Świnoujście, polska część wyspy Uznam to początek naszego kraju. To początek Polski można powiedzieć, licząc od Zachodu od północnego Zachodu i ta część była przez wiele lat i ciągle jeszcze jest niepołączona drogami, tak jak to być powinno z częścią pozostałą. Podjęta została decyzja i w tej chwili rozpoczyna się proces jej realizacji.

To na początek będzie studium wykonalności, później będą dalsze prace i w końcu zostanie wybudowany tutaj tunel. Powtarzam jeszcze raz. To jest także sprawa dla całej Polski. Bardzo się cieszę, że choćby w niewielkim stopniu mogę w tym uczestniczyć, że mogę tutaj jeszcze raz tę decyzję potwierdzić.

Sprawy przyspieszyły. Na liście unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2007-2013 pojawia się projekt „Budowa stałego połączenia - tunelu pomiędzy wyspami Uznam i Wolin w Świnoujściu”. Zaakceptowała go rada ministrów. Inwestycję oszacowano na 115,60 miliona euro, z czego 63,58 miliona miało stanowić dofinansowanie z Unii Europejskiej.

Dokładnie dekadę później tunel miał być gotowy. Jednak na przeszkodzie stanęły niekompetencja i polityka. Niekompetencją fachowcy określają ówczesne założenie, że tunel ma mieć dwie nawy, co zwiększało koszty jego powstania dwukrotnie. JASPERS czyli instytucja wspierająca przygotowania projektów ubiegających się o finansowanie z unijnych funduszy - projekt ten odrzuciła.

Jedna z pierwszych ilustracji przebiegu przeprawy pod Świną.  Po prawej stronie Wolin
Jedna z pierwszych ilustracji przebiegu przeprawy pod Świną. Po prawej stronie Wolin archiwum

Tusk: tunel musi czekać

Polityka, to zmiana władzy w kraju. Jesienne wybory 2007 roku wygrywa Platforma Obywatelska i wspólnie z Polskim Stronnictwem Ludowym tworzy koalicję. Rząd premiera z Gdańska Donalda Tuska nie prze już tak bardzo do budowy przeprawy pod Świną. W październiku 2010 roku, podczas godzinnej wizyty w Świnoujściu premier Donald Tusk stojąc na terenie budowy gazoportu oświadczył: „To jest zawsze przykre dla społeczności lokalnej, kiedy trzeba o kilka czy kilkanaście miesięcy przesunąć decyzję, ale uczciwie powiem, że w stanie, w jakim są dzisiaj finanse w Polsce, uniemożliwia nam to podjęcie decyzji”.

Politycy spierali się wówczas, czy za decyzją premiera stoi rzeczywiście ekonomia, czy powiedzenie o koszuli bliższej ciału. Rząd PO-PSL większą wagę przyłożył bowiem wówczas do budowy tunelu pod Martwą Wisłą w Gdańsku.

W interpelacji do ministra infrastruktury i rozwoju pytał o to ówczesny poseł PO Arkadiusz Litwiński. „Czy w dacie przyznawania środków na wsparcie realizacji przeprawy tunelowej pod Martwą Wisłą w Gdańsku stan zaawansowania przygotowań był analogiczny, jak w przypadku Świnoujścia, w szczególności czy gotowe było studium wykonalności i czy wydana była decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji?” - pytał w lipcu 2015 roku.

„Środki UE na realizację projektu zostały przyznane w ramach umowy o dofinansowanie podpisanej dnia 29 czerwca 2012 r. Beneficjent na etapie podpisywania umowy dysponował Studium Wykonalności (ze stycznia 2012 r.) oraz decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach z 30 sierpnia 2010 r.” - brzmiała odpowiedź sekretarza stanu w ministerstwie infrastruktury Pawła Olszewskiego.

Swary, spory i liczenie

Cztery lata wcześniej (dziewięć miesięcy po wizycie Tuska w Świnoujściu) na komisji infrastruktury, która obradowała w obecności m.in. samorządowców ze Świnoujścia, poseł PiS Joachim Brudziński starał się przekonać kolegów parlamentarzystów do powrotu do koncepcji PiS, do budowy tunelu pod Świną.

- Z materiałów, które otrzymaliśmy, dowiadujemy się - myślę że dla Ministerstwa Infrastruktury jest to wiedza oczywista - że roczne utrzymanie przeprawy promowej w Świnoujściu wynosi tyle, ile w perspektywie najbliższych 30 lat mielibyśmy wydać jako podatnicy na tę inwestycję - że jest to kwota 900 mln zł. Wobec tego zastanówmy się, jaki jest sens utrzymywania przeprawy promowej, której modernizacja w najbliższym czasie, jak wynika z dostarczonej nam informacji, będzie kosztowała budżet państwa 400 mln zł. Dlaczego na kolejne lata, a z perspektywy mieszkańców Świnoujścia na „wieczne nigdy”, obecnie rządzący znowu przesuwają tę inwestycję? To nie spina się finansowo, nie ma tutaj żadnej racjonalności. Jak się ma argument, że musimy teraz zaciskać pasa, bo mamy kryzys, do zapewnień obecnie rządzących i ministra infrastruktury, że udało się zaoszczędzić kilka miliardów złotych na inwestycjach prowadzonych przez Generalną Dyrekcję Budowy Dróg i Autostrad. Jeżeli Generalna Dyrekcja jakoby wydaje w tej chwili 20 miliardów złotych rocznie na drogi, to jak przy tych miliardach ma się kwota 900 mln zł na budowę tunelu? - pytał.

Strona rządowa, ustami podsekretarza stanu w ministerstwie infrastruktury Radosława Stępnia odpowiadała: „Co do decyzji o finansowaniu budowy tunelu, która budzi tyle emocji. Od zeszłego roku, od momentu, kiedy projekt budowy dróg krajowych i autostrad ujrzał światło dzienne i były prowadzone konsultacje, nigdy ten projekt nie znajdował się w innym miejscu, jak w załączniku nr 2, czyli wśród projektów realizowanych po 2013 roku. Oznacza to, że lata 2012-2013 mogą być okresem niezbędnym do przygotowania projektu zarówno od strony formalnej, jak i finansowej. Można powiedzieć, że jest to sensowny okres czasu, żeby to zrobić. Proponuje się kilka rozwiązań, a przede wszystkim model hybrydowy z udziałem partnerstwa publiczno-prywatnego”.

„Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015”, o którym mówił podsekretarz Stępień, rząd przyjął pięć miesięcy wcześniej. Mniej więcej w tym samym czasie inwestycja została wykreślona z listy tzw. projektów kluczowych programu „Infrastruktura i Środowisko” Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.

Wiceprezydent Świnoujścia Barbara Michalska odnosząc się do zarzutów o zły projekt przekonywała: - Jeśli do tej inwestycji będzie się podchodziło tylko jako do problemu grupy mieszkańców Świnoujścia, to rzeczywiście, na taki wydatek mieszkańców nie stać. JASPERS, przeliczając czysto ekonomicznie koszt takiej inwestycji na jednego mieszkańca, miał prawo stwierdzić, że jest to kwota porażająca. Jeśli jednak odniesiemy koszty budowy tunelu do kosztów utrzymania toru żeglownego Szczecin-Świnoujście, jako strategicznego dla Polski kanału żeglugowego, to sprawa wygląda zupełnie inaczej. Wtedy ta inwestycja staje się małą inwestycją.

Warszawska wizyta świnoujścian pozostała praktycznie bez efektów, bo trudno za taki uznać decyzję ministerstwa transportu, że projekt przejazdu pod Świną nie będzie uwzględniony w najbliższych planach budżetowych.

W 2013 roku kiedy ta decyzja zapadła, priorytetem dla koalicji PO-PSL była siatka dróg ekspresowych. Światełko w - nomen omen - tunelu pojawiło się w 2014 roku. Najpierw wpisano budowę tunelu do Strategii Rozwoju Transportu do 2020 roku. A wczesną jesienią rządząca samorządem PO przygotowała umowę między Świnoujściem i województwem zachodniopomorskim na prace przygotowawcze związane z budową. To pozwoliło na ubieganie się o unijne dofinansowanie. Miało on pokryć 85 proc. z ponad 900 milionów złotych (warto dodać, że tunel pod Martwą Wisłą w Gdańsku także został wybudowany w oparciu o taką konstrukcję finansowania).

PiS jednym głosem: tunel będzie

Kolejna zmiana władzy spowodowała kolejne przyspieszenie. Po wyborach w 2015 roku Piotr Misiło zachodniopomorski poseł pytał premier Beatę Szydło po wygłoszeniu exposee.

- Czy zamierzają państwo zrobić stałą przeprawę w Świnoujściu zamiast obecnej przeprawy promowej, czy tunel lub też most? Jeśli tak, to kiedy? Ile pieniążków zamierzają państwo na to wydać?

- Czy zostanie utworzona stała przeprawa w Świnoujściu? Tak, zostanie utworzona stała przeprawa w Świnoujściu. W zakresie utworzenia stałej przeprawy w Świnoujściu należy stwierdzić, że trwają prace nad przygotowaniem tej inwestycji, w tym nad ustaleniem struktury finansowania tej inwestycji. Rząd rozwiąże ten problem i doprowadzi do budowy tunelu pod rzeką Świną - oznajmiła premier Szydło.

Prace ruszyły z kopyta. Chociaż zmienił się rząd, to nie zmieniła się jego linia.

- Budowa tunelu łączącego Świnoujście z Polską, ten z dawna oczekiwany projekt - też go zrobimy - oświadczył premier Mateusz Morawiecki.

Dwa lata temu w marcu Tunnel Boring Machine, czyli maszyna drążąca tunel, którym dziś pierwszy raz oficjalnie przejadą samochody ruszyła.

- Pan wymienił nazwisko pana Brudzińskiego. Mogę powiedzieć tak: akurat to nazwisko, abstrahując od wszystkiego innego, w przypadku tunelu zapisze się złotymi zgłoskami, czy Wam się to podoba, czy nie. Ja tego nie zmienię - mówił wiosną tego roku prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz, tuż po tym jak podczas sesji rady skrytykowano działania polityka.

- Gdyby nie Joachim Brudziński, który był ministrem, marszałkiem, posłem, europosłem, to podejrzewam, że byśmy dalej sobie gadali na tej sali, że trzeba budować tunel - dodał.

Nie trzeba. Jest gotowy.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Już dziś otwarcie tunelu w Świnoujściu. Co było marzeniem, staje się rzeczywistością - Głos Szczeciński

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski