Wygląda na to, że mieszkańcy Kalisza w ogóle lubią, jak się leje wodę, bo już wielokrotnie wyrażali swoje niezadowolenie z faktu usunięcia fontanny z placu św. Józefa, a z rozmarzeniem wspominają kiedyś czynną, a od lat przykrytą straganami fontannę na Nowym Rynku. Jednocześnie silne jest w kaliszanach poczucie estetyki, bo równie mocno krytykują szkaradną fontannę u wejścia do Parku Miejskiego.
Cieszę się, że władza tak mocno wsłuchuje się w vox populi, choć z drugiej strony mam wątpliwości, na ile zarówno pytania, jak i odpowiedzi w owych konsultacjach społecznych były przemyślane. Oto bowiem z ankiet wynika, że mieszkańcy grodu nad Prosną chcą, aby rynek był placem reprezentacyjnym, a jednocześnie rekreacyjno-rozrywkowym. Nie wiem, jak Ratusz zamierza pogodzić te dążenia, ale nie mogę sobie wyobrazić, żeby na płycie rynku stanęła wspomniana wcześniej fontanna, wyrosły kwiaty, a może i drzewa, a jednocześnie kwietnik byłby deptany przez uczestników imprez muzycznych, pozostawiających po sobie plastikowe kubki do piwa.
Może marudzę i wybrzydzam, ale zupełnie serio obawiam się o wygląd owego reprezentacyjno-rozrywkowego placu. Eklektyzm może sprawdza się w sztuce, ale na co dzień, na ulicy, w centralnym punkcie miasta może być nie do zniesienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?