Sędzia Emil Ohde wysłuchał na wczorajszej rozprawie odczytanych zeznań oskarżonego Krzysztofa L. Następnie głos zabrali oskarżyciele posiłkowi: żona zmarłego, jego ojciec i brat.
Czesław Chudzicki zwrócił na sali sądowej uwagę na fakt, iż sprawa śmierci jego syna ciągnie się już cztery lata. Według niego jest to spowodowane tym, iż dotyczy także policjantów. - W tej sprawie nie mam żadnych szans - stwierdził wczoraj ojciec ofiary, który stracił nadzieję na pełne wyjaśnienie tragedii.
Do wypadku doszło w 2006 roku. Ciężarowy DAF kierowany przez L. najechał na fiata 126p Krzysztofa Chudzickiego. Kierowca "malucha" zginął na miejscu. Sprawę pośpiesznie umorzono, uznając zabitego za sprawcę zderzenia czołowego, mimo iż fiat nie miał uszkodzeń z przodu. Nie powołano biegłego, nie szukano świadków. Sprawę podjęto na nowo w wyniku interwencji rodziny ofiary i dziennikarskim śledztwie "Polski - Głosu Wielkopolskiego".
Krzysztofa L. skazano w 2008 roku na 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Sąd Okręgowy uznał jednak w ubiegłym roku, że sprawa powinna zostać ponownie rozpatrzona. Stało się to po apelacji kierowcy ciężarówki, który domagał się uniewinnienia i prokuratora, który chciał podwyższenia nałożonej na niego kary.
Prokuraturę reprezentuje w ponownym procesie śledczy, który pierwotnie umorzył sprawę wypadku. Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 2 lipca br.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?