Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karolina Koszela: Boks to moje życie

TS
Karolina Koszela
Karolina Koszela Dawid Stube
Rozmowa z Karoliną Koszelą, zawodniczką Stelli Gniezno, dziewięciokrotną złotą medalistką mistrzostw Polski w boksie, występującą w kat. 81 kg.

Ma Pani w dorobku dziewięć tytułów mistrzyni kraju. Czas więc chyba na ten dziesiąty, jubileuszowy...
Poważnie o nim myślę. Pod koniec kwietnia rozpoczynają się mistrzostwa Polski i sumiennie się do nich przygotowuję. Przed rokiem miałam trochę problemów osobistych i nie byłam odpowiednio przygotowana do zawodów. Teraz to się nie powtórzy. Chcę ponownie stanąć na najwyższym stopniu podium. W swoim dorobku mam już zresztą cały worek z medalami, bo oprócz złotych, wywalczyłam też pięć srebrnych krążków z mistrzostw kraju.

To skoro Pani tak intensywnie trenuje, to może warto pomyśleć o reprezentacji. Za rok są przecież igrzyska w Rio de Janeiro.
Nie liczę na powołanie do kadry. W reprezentacji być może cenią sobie doświadczenie, ale przede wszystkim stawiają na młodsze zawodniczki. A ja już 19 lat skończyłam dość dawno. Poza tym ostatnimi czasy z kadrą było mi raczej nie po drodze.

Podobno nie mogła się Pani dogadać z trenerem. Może ma Pani trudny charakter?
Być może, choć ja bym akurat tego tak nie nazwała. Często jednak nie zgadzam się z metodami szkoleniowymi, a że jestem osobą, która potrafi się odezwać, to czasami mam z tego powodu kłopoty. Sama jestem jednak trenerem i doskonale wiem, co jest dla mnie najlepsze.

Zdobywając tytuł, niejako sama wywalczy sobie Pani miejsce w kadrze.
Już nie raz zdobywałam tytuły i byłam pomijana przy powołaniach. Jestem do tego przyzwyczajona i w tym przypadku nie spodziewam się żadnych miłych niespodzianek.

Jak to się stało, że trafiła Pani do boksu? Przecież nie jest to sport, do którego garną się dziewczyny.
Od dziecka chciałam coś trenować. Pociągały mnie zwłaszcza sztuki walki, bo zawsze zależało mi na tym, abym w trudnej sytuacji potrafiła się obronić. Padło na boks, ponieważ treningi były za darmo. Pochodzę z biednej rodziny i nie stać mnie wtedy było na opłacanie sobie zajęć. Tak miało chyba jednak być, bo z tym sportem związałam się na dobre. Trenuję już przecież 16 lat.

Czym dla Pani jest boks?
Całym życiem.

Nadal walczy Pani w spódniczce?
Tak, bo czuję się kobietą i wychodząc na ring chcę to podkreślić. Niewiele jest jednak dziewczyn, które walczą w takim stroju.

Wspomniała Pani o tym, że jest także trenerem. Kogo Pani w tej chwili szkoli?
Od półtora roku jestem trenerem personalnym. Poza tym, z dwoma kolegami, prowadzimy sekcję boksu w Stelli. Pracujemy z seniorami, młodzieżą i dziećmi. W swojej grupie mam już nawet 10-latków. Kiedy tylko nadarzy się okazja, to odwiedzam szkoły i staram się zachęcić dzieciaki do uprawiania pięściarstwa. W trakcie takich spotkań przekonuję, że warto uprawiać sport, pokazuję swoje trofea...

Jakie są efekty takich wizyt?
Różnie z tym bywa. Są momenty, że sporo dzieciaków do nas trafia, a są i takie, że jest ich niewiele. Obecnie trudno odciągnąć młodzież od komputera.

Tacy 10-latkowie mogą walczyć w ringu?

Zgodnie z prawem młodzież może startować w zawodach oraz walczyć dopiero od 13. roku życia. Młodsze dzieci uczymy tylko technik bokserskich. Do tego staramy się ich wzmocnić fizycznie, a także charakterologicznie. To bardziej zabawa i przygotowanie do prawdziwego sportu. Bo może trudno w to uwierzyć, ale trafiają do nas dzieci, które nie potrafią wykonać przewrotu w przód.

Z tego co wiem, Pani wyjątkowo dba o swoich podopiecznych?
Dokładnie śledzę ich wyniki w szkole i czasami nawet pomagam w nauce. Wychodzę z założenia, że sport ma pomagać w życiu, a nie przesłaniać inne istotne sprawy. Ze swojego doświadczenia wiem, że w tym kraju trudno wyżyć ze sportu, dlatego staram się pilnować, aby nasi młodzi zawodnicy nie zaniedbywali szkoły. Trener musi być przecież także wychowawcą.

Rozmawiał Tomasz Sikorski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski