Nauczyciel podlega dwóm rodzajom kar, które są regulowane przez Kartę Nauczyciela. To kary porządkowe i dyscyplinarne. Od 1 września 2019 roku obowiązuje kilka istotnych zmian w zakresie dyscyplinarnego karania nauczycieli. Zostały one zaostrzone.
Czytaj również: Zmiany w Karcie Nauczyciela nie zadowalają pedagogów?
Wprowadzone w ubiegłym roku zmiany dotyczą m.in. zawieszania nauczycieli w obowiązkach, jeżeli dojedzie do czynu, który zagraża prawu i dobru dziecka. Dyrektor szkoły jest zobowiązany zgłaszać takie czyny do rzecznika dyscyplinarnego w ciągu maksymalnie trzech dni, od kiedy dobro dziecka zostanie naruszone.
Sprawdź też:
- Zmiany, które zostały wprowadzone w Karcie Nauczyciela, są groźbą dla nauczycieli. Dyrektor musi zgłaszać sytuacje, w których dobro dziecka jest naruszane. Problem tylko w tym, że dobro dziecka nie jest w żaden sposób zdefiniowane. Może się okazać, że nauczyciel będzie zawieszony w obowiązkach z powodu na przykład spóźnienia - mówi Anna Schmidt-Fic, nauczycielka matematyki z Liceum Ogólnokształcącego Mistrzostwa Sportowego w Poznaniu.
Zobacz także: Zarobki nauczycieli 2020: Zobacz pensje po podwyżkach, które obowiązują od 1 stycznia
Związek Nauczycielstwa Polskiego apelował o wprowadzenie zmian w obowiązujących od 2019 roku przepisach, wskazując na konieczność uściślenia sformułowania "dobro dziecka"
Czytaj też: ZNP: Pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli może nie wystarczyć
Zmiany w Karcie Nauczyciela: Co proponuje MEN?
MEN w złożonym projekcie zaproponowało wydłużenie do 14 dni czasu na zawiadomienie rzecznika dyscyplinarnego o podejrzeniu popełnienia przez nauczyciela czynu naruszającego prawa i dobro dziecka, określenie terminu na złożenie wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego i doprecyzowanie przepisów dotyczących zawieszenia nauczyciela lub dyrektora szkoły w pełnieniu obowiązków.
- Większość z tych punktów to propozycje, które my złożyliśmy przed wakacjami. Zostały one odrzucone, a teraz znalazły się w autorskim projekcie Ministerstwa Edukacji Narodowej. Zgadzamy się więc z większością propozycji. Uważamy jednak, że należy przede wszystkim doprecyzować sformułowanie „dobro dziecka”- podkreśla Magdalena Kaszulanis, rzecznik prasowy Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Zobacz także: Szkoły szukają oszczędności. Łączą klasy, obcinają godziny i szykują się do cięcia etatów. Nauczyciele stracą pracę?
Rzeczniczka dodaje, że "dobro dziecka" jest bardzo ogólnym stwierdzeniem, co powoduje, że nauczyciele są poddawani postępowaniu dyscyplinarnemu z błahych powodów.
- Jeżeli to nie zostanie uściślone, to będzie nadal dochodziło do kuriozalnych i błahych postępowań wobec nauczycieli. Doskonałym przykładem jest nauczyciel z województwa mazowieckiego, wobec którego toczy się postępowanie dyscyplinarne, ponieważ nie wypuścił ucznia do toalety w czasie lekcji, podczas gdy nauczyciel ze Śląska to uczynił, a także jest objęty postępowaniem - mówi Magdalena Kaszulanis.
Sprawdź też:
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?