Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Bujakiewicz pokochała bieganie

Przemysław Walewski
Gdybym nie została aktorką, byłabym pewnie sportowcem - zapewnia Kasia Bujakiewicz, aktorka, biegaczka, członkini Drużyny Szpiku. - Jestem wytrzymała, stąd moje zamiłowanie do biegania. Przecież wymaga długotrwałego wysiłku.

Bujakiewicz przyznaje, że nie jest typową "babą", bo nie lubi kupować ciuchów, ale nigdy nie odmówi sobie przyjemności zakupów w salonie z kosmetykami. Planuje znowu pokonanie dystansu maratońskiego, tak jak w 2009 roku w Berlinie. - Mnie na razie nic szczególnie nie przeraża. Biegam od dawna. I gdy się teraz sprawdzam na treningach, nie jest źle. Maraton to dla mnie uwieńczenie wielu lat ćwiczeń. Jeśli czegoś się boję, to jakiegoś skurczu. Tego, że będą mnie bolały kolana, że ciało odmówi posłuszeństwa. Sport jest podstawą mojego życia. Mam podręczny zestaw, bez którego nigdzie się nie ruszam - buty do biegania, spodenki, koszulka, iPod. Na wakacjach zawsze zaczynam dzień od biegania.

Także w czasie ciąży dbała, by być aktywną. Kasia Bujakiewicz często uczestniczy w biegach, gdzie startuje Drużyna Szpiku. - Kolegów i koleżanki z branży zachęca do uprawiania sportu, twierdząc że aktor po prostu powinien mieć kondycję . - Na początku pomyślałam, że Kaśka uległa modzie na bieganie, że popłynęła wraz z falą artystów promujących aktywność - opowiada Dorota Raczkiewicz, szefowa Drużyny Szpiku. - Jednak im bardziej ją poznawałam, tym bardziej rozumiałam, że naprawdę lubi sport i aktywny sposób spędzania czasu.

Dowodem na to jest fakt, że biega, chodzi na siłownię, jeździ rowerem, na nartach, ale nie tam gdzie są media, a tak po prostu kiedy chce i tam gdzie lubi. - Zazdroszczę jej samozaparcia, konsekwencji i wytrwałości, ja nie dałabym rady przebiec maratonu, Ona pokonała te swoje 42 km w Berlinie. Pokonała, bo jak mi kiedyś powiedziała tak sobie postanowiła i już - śmieje się Dorota. Kasię najbardziej dopinguje trener osobisty. Dużym wsparciem dla niej jest też jej towarzysz życia Piotr, który ze sportem za pan brat. - On dopasowuje trening nie tylko do potrzeb mojego ciała, ale też do dnia i nastroju, nie zawsze uda się wszystko zaplanować.

Niekiedy ma się na coś ochotę, niekiedy nie - śmieje się Kasia. - Nie lubię tracić kontroli nad ciałem. To duży dyskomfort. Na ćwiczenia nie mam czasu podczas intensywnych zajęć na planach filmowych. Teraz bardziej dbam o dietę, nie faszeruję się węglowodanami. Wybieram produkty ekologiczne. Podstawą moich treningów jest systematyczne biegania. Wróciłam do regularnych treningów zaraz po urodzeniu dziecka. Nie wyobrażam sobie życia bez biegania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski