Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konsumenci zdecydują: zapłacić za gazetę albo informację w sieci - rozmowa z Jerzym Moszkowiczem

Marek Zaradniak
Jerzy Moszkowicz
Jerzy Moszkowicz Fot. Archiwum
O Internecie rozmawiamy z Jerzym Moszkowiczem, dyrektorem Centrum Sztuki dla Dziecka w Poznaniu

Wystarczy otworzyć komputer, by bez problemu znaleźć się na drugiej półkuli. Rodzi się tylko jedna wątpliwość, czy ktoś nie próbuje nas i oszukać? 
Jerzy Moszkowicz: Radzę sobie sprawnie. Potrafię znaleźć to, czego potrzebuję. W Internecie cenię szczególnie to, że wiadomości pozyskuje się szybko i prosto. Począwszy od rzeczy banalnych, gdy np. szukam jakiegoś sklepu, poprzez prostą wiedzę z Wikipedii, a skończywszy na tym, co jest mi niezbędne w pracy zawodowej. Wszystko wymaga tylko skupienia i dobrej woli, aby wpisując różne hasła i tagi dojść do tego, czego się szuka.

Wie Pan na jaki link kliknąć, aby nie wpaść do internetowego śmietnika. Zastanawia się Pani zanim kliknie?
Jerzy Moszkowicz:Połowy maili w ogóle nie otwieram, bo już po tytule widzę, że nie są mi potrzebne. Otwieram te maile, których się spodziewam ze względu na treść czy respondenta. Ubolewam nad tym, że programy antyspamowe nie działają zbyt sprawnie. Któregoś wieczora otworzyłem przez przypadek załącznik do wiadomości z niesprawdzonego źródła, co doprowadziło do poważnego uszkodzenia komputera. Od tego czasu jestem wyczulony, uważam i myślę, że w większości przypadków potrafię uniknąć takich sytuacji.

Istnieją w sieci portale, których wydawcy selekcjonują informacje. Ich funkcjonowanie różni się od tradycyjnych tylko technologią. Korzysta Pan z nich?
Jerzy Moszkowicz:Korzystam z internetowych wydań gazet i portali informacyjnych. Każdy ma chyba swoje ulubione. Ja też, aczkolwiek staram się korzystać z wielu, a nie opierać się na jednym.

Jak Pan reaguje, gdy po kliknięciu okazuje się, że dostęp do danej informacji jest możliwy tylko po uiszczeniu zapłaty?
Jerzy Moszkowicz:Nie jestem z tego powodu szczęśliwy, ale chyba nikt nie jest szczęśliwy, gdy dowiaduje się, że trzeba zapłacić za coś, co do tej pory było za darmo. Rozumiem intencje, jakie kierują wydawcami wprowadzającymi takie ograniczenia, ale rozumiem też argumenty tych, którzy są przeciwko i jestem ciekaw jak to się rozstrzygnie. Ja jeszcze nie podjąłem żadnej decyzji. Jeśli pojawia się wiadomość, że za daną informację trzeba zapłacić, na razie szukam jej gdzie indziej. Spodziewam się, że w gazetach płatne będą przede wszystkim ciekawe komentarze czy wywiady. I wtedy będę miał do wyboru albo zalogować się i zapłacić w Internecie, albo pójść do kiosku po wydanie papierowe. Kto wie, czy nie powrócę do czytania tradycyjnych gazet, choć od kilku lat przeglądam je coraz rzadziej.

Uważa Pan, że pewne treści w Internecie powinny być płatne?
Jerzy Moszkowicz:Nie jestem ani za ani przeciw. Ci, którzy dziś udostępniają informacje chcą, aby im płacić, a my jako konsumenci zastanowimy się.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski